Przypomnijmy, że młodzieżowcem jest zawodnik, który w danym roku kalendarzowym kończy 22 lata lub młodszy. Przepis zobowiązujący kluby Ekstraklasy do wystawiania młodzieżowca od początku budził sporo dyskusji, ale ostatecznie został on zaakceptowany. Teraz jednak kluby Ekstraklasy i PZPN o wycofaniu się z niego, co nie podoba się m.in. jednemu z działaczy, który ten przepis przyjmował, czyli Markowi Koźmińskiemu. Były wiceprezes PZPN i kontrkandydat Cezarego Kuleszy w zeszłorocznych wyborach na prezesa w rozmowie z Onetem punktował wady wycofania się z przepisu o młodzieżowcu. Bardzo krytycznie wypowiedział się o tym także m.in. Jan Tomaszewski.
Marek Koźmiński ostro o PZPN i Dariuszu Mioduskim: „Jestem oburzony”
W rozmowie z portalem Onet były wiceprezes PZPN nie krył swojego niezadowolenia z pomysłu zniesienia przepisu o młodzieżowcu. – Jestem oburzony. Wszyscy członkowie zarządu wcześniej głosowali za wprowadzeniem tego przepisu, teraz chcą go zlikwidować. Oczywiście skład zarządu się zmienił, ale znaczna część osób została. Przepis działa w moim odczuciu bardzo dobrze, jest korzystny dla klubów – mówi Koźmiński. Jego zdaniem przepis się sprawdził i nie rozumie on, dlaczego w tak krótkim czasie jego zwolennicy chcą z niego zrezygnować.
– Nie rozmawiamy o ideologii biznesowej Lecha czy Zagłębia Lubin. My mówimy o przepisie, na który wszyscy się zgodzili. A dziś na przykład pan Mioduski jest przeciwnikiem przepisu – dopytany o to, skąd taka zmiana u prezesa Legii, który chwalił przepis jeszcze w lutym tego roku, Koźmiński odparł ironicznie – Musi pan zapytać nadprezesa, który wszystko wie.
Były wiceprezes PZPN wskazał, że przepis ten, choć można o nim dyskutować, wciąż jest gwarancją gry, czyli też rozwoju, dla młodych piłkarzy. – ten przepis można skrytykować, tymczasem on daje pewne gwarancje promowania młodych zawodników. A przecież PZPN ma w swoich celach statutowych polską piłkę, polskich piłkarzy. Nie słowackich, czeskich, portugalskich dobrych i złych. Ale polskich – podkreśla Koźmiński w rozmowie z Onetem. Cały wywiad z Markiem Koźmińskim dostępny jest TUTAJ.
Chęć wycofania przepisu o młodzieżowcu z Ekstraklasy bardzo mocno skrytykował także Jan Tomaszewski w rozmowie z „Super Expressem”. – Skandal, skandal, skandal! Skandal Polskiego Związku Piłki Nożnej. Młodzież mamy zdolną, (…) nasze akademie szkolą coraz lepszych piłkarzy. W tym momencie jednak, nasi chłopcy przegrywają z menedżerami. Oni ściągają 3-ligowych Portugalczyków i Hiszpanów, którzy zabierają miejsce naszym młodym chłopcom – mówi Tomaszewski, który podkreślił, że powinno się wymagać nawet dwóch młodzieżowców na boisku.