Pomocnik Bartosz Slisz to nowy nabytek. Legia wydała na niego 1,5 mln euro, które przelała na konto Zagłębia. Tyle wynosiła klauzula odstępnego, którą młodzieżowy reprezentant Polski miał wpisaną w umowę. - Kibicuję mu. Podoba mi się to, że wydajemy pieniądze na młodego Polaka, a nie na cudzoziemca po przejściach. Mogę temu transferowi tylko przyklasnąć - tak ocenił ten transfer na naszych łamach trener kadry U-21 Czesław Michniewicz.
W barwach warszawskiej drużyny zadebiutował w wygranym 2:0 wyjazdowym meczu z Lechią Gdańsk. Wszedł w 71. minucie za Arvydasa Novikovasa. Wprawdzie w Ekstraklasie Slisz w barwach Zagłębia w 45 występach strzelił tylko dwa gole, ale na treningu w Legii pokazał, że potrafi zaskoczyć bramkarza. W efektowny sposób strzałem zza pola karnego pokonał Radosława Majeckiego.
Pięknym uderzeniem popisał się także Maciej Rosołek, który w Legii pokazał się już jesienią ubiegłego roku. Zaliczył debiut marzenie, bo w październikowym spotkaniu z Lechem (2:1) dwie minuty po wejściu z ławki przesądził o triumfie drużyny z Łazienkowskiej. - Chłopak w moim wieku, który debiutuje w takim meczu i strzela gola, nic więcej nie może sobie życzyć. To spełnienie marzeń. Po bramce nie wiedziałem co się dzieje. Chcę udowodnić, że warto dawać mi szansę - mówił nam wtedy uradowany zawodnik.
Bilans Rosołka w Ekstraklasie to osiem gier i dwa trafienia. Dla trzecioligowych rezerw Legii w 13 występach zdobył siedem bramek. Młody napastnik zwrócił uwagę trenera Czesława Michniewicza. Selekcjoner reprezentacji U-21 obserwował zawodnika podczas zimowego obozu w Turcji. - Na razie chłopak jest rezerwowym, ale jak wchodzi to nie zawodzi - opowiadał nam o nim niedawno szkoleniowiec młodzieżowej kadry. - Cenne jest to, że zbiera doświadczenie w Legii. Wchodzi przy pełnym stadionie, nie pęka, nie widać po nim tremy. To duży atut dla niego - przyznał wtedy Michniewicz.
W tym sezonie szanse dostaje także Mateusz Praszelik, który podobnie, jak Slisz i Rosołek popisał się kapitalnym uderzeniem zza pola karnego podczas ostatniego treningu Legii. Młody pomocnik zadebiutował w lidze na początku rozgrywek w meczu z Pogonią (1:2). Do tej pory uzbierał pięć występów. Nim także zainteresował się trener Czesław Michniewicz, który obserwował go podczas zimowych zgrupowań polskich klubów w Turcji. Praszelik stylem gry przypomina pomocnika Dominika Furmana, kapitana Wisły Płock.