Polacy od wielu dekad mają dobrą markę w klubie z departament Pas-de-Calais. Najstarsi kibice pamiętają, że szlaki dla naszych piłkarzy przecierali tu pół wieku temu Eugeniusz Faber, Ryszard Grzegorczyk i Joachim Marx. Potem gole strzelał tu między innymi Roman Ogaza, w środku pola rządził Ryszard Tarasiewicz, a zasieki obronne budował Jacek Bąk. Ubiegłoroczna przeprowadzka Przemysława Frankowskiego też okazała się strzałem w dziesiątkę: reprezentant Polski został „odkryciem sezonu” francuskiej ekstraklasy w minionych rozgrywkach.
Niespełna miesiąc temu identyczną drogę – zza oceanu do Francji – przebył Adam Buksa, wykupiony z New England Revolution za 6 mln euro. Teraz polska kolonia – zgodnie zresztą z wcześniejszymi zapowiedziami – powiększyła się o Łukasza Porębę. On akurat przechodzi do fracuskiego klubu bezpośrednio z polskiej ekstraklasy; jest wychowankiem lubińskiego Zagłębia i jeszcze w ubiegłych rozgrywkach reprezentował jego barwy. Teraz podpisał pięcioletnią umowę z ósmym zespołem Ligue 1 minionego sezonu.