Dominacja Legii w pierwszej połowie
To Legia prowadziła grę przed przerwą. Choć nie brakowało jej dobrych okazji, to żaden nie potrafiła zamienić na gola. - W pierwszej kolejności chciałbym naprawdę z całego serca, bolącego serca, podziękować kibicom - powiedział trener Goncalo Feio podczas konferencji prasowej. - W trudnych okolicznościach ligowych wspierają nas od początku do końca meczu. To że u siebie punktujemy powyżej 2.1 punktu na mecz, to na pewno dzięki ich wsparciu. Chcieliśmy dać ludziom dobrą energię w postaci trzech punktów. Dobrze przepracowany tydzień zaowocował pełną dominacją w w pierwszej połowie. Tak naprawdę we wszystkich fazach gry byliśmy w stanie zdominować Pogoń. Powinniśmy coś strzelić i to nie jedną bramkę. Stwarzaliśmy sytuacje, ale niestety nie udokumentowaliśmy pierwszej połowy bramką.
Michał Żewłakow o planach dla Legii: "Mistrzostwo i regularna gra w Europie"
Zmiany niewiele wniosły do gry Legii
W drugiej połowie mecz się wyrównał, coraz odważniejsza była Pogoń. - Obraz drugiej połowy już nie był taki sam - tłumaczył trener Feio. - Na pewno był bardziej wyrównany. Mieliśmy nasze momenty, ale Pogoń miała ich więcej. Przede wszystkim lepiej kończyła mecz niż my. To było spowodowane moim zdaniem tym, jeśli chodzi o personalia, że nasze zmiany niewiele wniosły. To nie jest tak, że wskazuję, że to oni są odpowiedzialni za to, że nie wygraliśmy. Nie, absolutnie. Jesteśmy drużyną, odpowiedzialni jesteśmy wszyscy. Najpierw ja. Natomiast nie miałem poczucia, że się wzmocniliśmy, tylko wręcz przeciwnie.
Pogoń miała sytuacje, ale...
Szkoleniowiec Legii był zadowolony z tego, że jego drużyna zachowała czyste konto, bo to jest jej największa bolączka. - Dużo się mówiło o grze obronnej Legii, o mniejszej liczbie traconych bramek - analizował trener Feio. - Pogoń miała sytuacje, ale myślę, że była poprawa na tyle, że potrafiliśmy zachować czyste konto. Tak naprawdę te strzały Pogoni, jeden bardzo groźny w słupek. To był najgroźniejszy strzał z daleka. A tak było blokowanie ich strzałów. Nie przypominam sobie wielkich interwencji Tobiasza. Tak więc praca w obronie została zrobiona. Im dalej w mecz, to niestety więcej niewymuszonych strat, mniejsza kultura gry i mniejsza kontrola nad piłką.
Goncalo Feio o angażu nowego dyrektora sportowego w Legii. Od tego Michał Żewłakow rozpoczął pracę
Trener Feio musi podnieść drużynę
Portugalczyk wierzy w to, że jego podopieczni będą skuteczniejsi w meczu z Ruchem Chorzów, którego stawką jest awans do finału Pucharu Polski. - Mimo wszystko na pewno odczucia, które nam towarzyszą są takie, że byliśmy drużyną bliższą zwycięstwa - ocenił trener Feio. - Szczególnie po pierwszej połowie nie możemy schodzić do szatni remisując 0:0. Niemniej jednak to kolejny nie wygrany mecz. Po raz kolejny trzeba się pozbierać. Pokazaliśmy, że potrafimy w trudnych momentach. W środę gramy o trofeum, więc nie ma czasu na lamentowanie. Trzeba się podnieść, pozbierać się i wejść w środę z taką samą energią, jak dziś weszliśmy w mecz. Tylko wtedy udokumentować to bramkami i awansować do finału Pucharu Polski - podkreślił szkoleniowiec warszawskiego klubu.
- Tak naprawdę we wszystkich fazach gry byliśmy w stanie zdominować Pogoń. Powinniśmy coś strzelić i to nie jedną bramkę. Stwarzaliśmy sytuacje, ale niestety nie udokumentowaliśmy pierwszej połowy bramką - powiedział trener Goncalo Feio podczas konferencji prasowej.