- On nie mógł widzieć ręki Adama Hlouska. Zgadywał. Jestem tego pewny - powiedział szkoleniowiec mistrzów Polski po przegranym meczu ze Śląskiem. To był początek kolejnej nerwowej konferencji prasowej. Dziennikarze, do tej pory sprzyjający młodemu trenerowi, zaatakowali Magierę. Ten nie chciał przyznać się do błędów.
Legia Warszawa przegrała ze Śląskiem Wrocław!
- Nie mieliśmy skrzydłowych. Michał Kucharczyk nabawił się stłuczenia. Szukaliśmy nowych rozwiązań.
- To właściciel decyduje o tym, kto jest szkoleniowcem Legii.
- Buduję drużynę. Szukam rozwiązań. Wolę próbować i być krytykowanym, niż nic nie robić i krytykować innych.
I wreszcie, na koniec, legendarna już "truskawka" na torcie: - Przegraliśmy, bo zabrakło koncentracji. Przytrafiły nam się też proste błędy techniczne.
Jacek Magiera nie wyciągnął chyba wniosków z błędów poprzedników. Henning Berg, Besnik Hasi, nawet Stanisław Czerczesow. Oni błędów w stolicy nie popełnili żadnych. I dzisiaj w Warszawie już nie pracują.