Pogoń rozpoczęła w miarę dobrze, bo w 16 min. Adrian Przyborek z dystansu strzelił groźnie, ale trafił w słupek. W 30. min dobrą interwencją na refleks popisał się 19-letni bramkarz Odry Adam Wójcik, dla którego był to pierwszy wstęp w sezonie. Zatrzymał strzał z bliska Wahana Biczachczjana, a kilka minut później Ormianin sprawdził bramkarza Odry strzałem z daleka, ale ten ponownie dobrze interweniował. W drugiej połowie Odra była dobrze zorganizowana w obronie, a Pogoń nie miała pomysłu, żeby zaskoczyć gospodarzy. Szczecinianie próbowali „przepłynąć” Odrę akcjami indywidualnymi, natomiast brakowało składnych akcji zespołowych.
Jan Tomaszewski rzucał gromami po gali. Cisnął w piłkarzy Realu: jak gówniarze!
Na boisku zmieniali się piłkarze Pogoni, bo weszli rezerwowi Kacper Łukasiak i Leo Koutris, ale nie zmieniała się jej gra. Opolanom udało się doprowadzić się do dogrywki. Ta zaczęła się jednak dla nich źle, bo Portowcy przeprowadzili w końcu składną akcję. Piłkę dobrze rozegrali Linus Wahlqvist z Łukasiakiem, a sfinalizował ją Kamil Grosicki precyzyjnym strzałem z 16. metrów, po którym Wójcik skapitulował. Gospodarze w ostatnich minutach dogrywki rzucili się do ataku, a najbliżej powodzenia był Mateusz Kamiński, którego strzał z dystansu obronił jago imiennik w bramce Pogoni, Krzysztof Kamiński. W ostatniej minucie opolanie domagali się podyktowania rzutu karnego za zagranie ręką obrońcy Pogoni, ale arbiter był innego zdania. Portowcy po meczu w którym ciężko było im udowodnić wyższość nad I-ligowcem zapewnili sobie awans do 1/8 finału Pucharu Polski. W drugim dzisiejszym zakończonym już meczu, trzecioligowa Avia Świdnik przegrała u siebie z I-ligowym Ruchem Chorzów 1:3.