Spis treści
- Do przerwy bez bramek we Wrocławiu
- Śląskowi brakowało odwagi do przerwy
- Macenko dał nadzieje na wygraną Śląska
- Imaz przyspieszył do setki
- 23 strzały Jagiellonii
- Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok 1:1
Do przerwy bez bramek we Wrocławiu
W pierwszej połowie nie padły bramki, bo brakowało konkretów i zdecydowania z obu stron. Na początku uderzał m.in. Afimico Pululu, ale bramkarz Rafał Leszczyński poradził sobie. Później czujność golkipera wrocławian sprawdził Jesus Imaz. Śląsk odpowiedział m.in. uderzeniem Mateusza Żukowskiego. W końcówce na pole karne Jagiellonii wpadł Burak Ince. Wydawało się, że Turek musi zdobyć bramkę. Ale przekombinował i szansa przepadła.
Ilja Szkurin i Steve Kapuadi z nietypowym zakładem. O co poszło gwiazdom Legii?
Śląskowi brakowało odwagi do przerwy
- Brakuje nam odwagi - powiedział Jehor Macenko w Canal+ Sport. - Nie mamy nic do stracenia. Trzeba oddać maksa i energię, żeby nie mieć do siebie pretensji. Żałujemy, że spadamy. Musi być więcej jaj, żeby skonczyć, podbiec do kibiców i pocieszyć się z nimi. Musimy dać z siebie 100 procent - tłumaczył pomocnik wrocławian.
Rafał Gikiewicz nie przebierał w słowach po Legii. "Lodu na głowę, a jak trzeba to..."
Macenko dał nadzieje na wygraną Śląska
To właśnie Ukrainiec na początku drugiej połowy strzelił gola, a asystował mu bramkarz Leszyński. Macenko ruszył dynamicznie do jego podania prawą stronę, wpadł na pole karne i oddał strzał. Jego uderzenia nie zdołał zablokować Ebosse, ani wyłapać bramkarz Abramowicz.
Wielkie osłabienie Legii. Bez tych gwiazd zagra z Cracovią
Imaz przyspieszył do setki
Jednak Jagiellonia podniosła się. Pululu wziął na siebie kilku rywali i zagrał do Jarosława Kubickiego, który stał przed polem karnym. Pomocnik białostoczan od razu podał do Jesusa Imaza, który znalazł się na polu karnym i lewą nogą zdobył bramkę numer 16 w tym sezonie w lidze i 97. w historii jego występów w ekstraklasie.
Niels Frederiksen przed grą o złoto. Lech wytrzyma presję?
23 strzały Jagiellonii
Za moment Hiszpan ponownie stanął przed szansą. Oddał strzał z lewej nogi, ale nie sprawił tym problemów Leszczyńskiemu. W kolejnej sytuacji, po stałym fragmencie, głową uderzał Mateusz Skrzypczak. Śląsk oddał w całym meczu 12 strzałów, z czego siedem celnych. Jagiellonia tych strzałów miała 23, a celnych - sześć.
Goncalo Feio o przyszłości w Legii. Padły słowa o konklawe i białym dymie
Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok 1:1
Bramki:
1:0 Jehor Macenko 54. min, 1:1 Jesus Imaz 66. min
Żółte kartki:
Arnau Ortiz (Śląsk Wrocław) - Joao Moutinho (Jagiellonia Białystok)
Sędziował: Karol Arys. Widzów: 20 393
Stal z dwoma pięknymi golami. Ale Radomiak wyrwał punkt w Mielcu [WIDEO]
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Jehor Macenko (65. Tommaso Guercio), Serafin Szota, Aleksander Paluszek (83. Aleks Petkow), Marc Llinares - Burak Ince (72. Arnau Ortiz), Piotr Samiec-Talar, Jose Pozo, Tudor Baluta, Mateusz Żukowski (72. Sylvester Jasper) - Assad Al Hamlawi (83. Henrik Udahl)
Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz – Dusan Stojinović, Mateusz Skrzypczak, Enzo Ebosse (79. Cezary Polak), Joao Moutinho - Leon Flach, Jarosław Kubicki, Miki Villar (46. Darko Churlinov), Jesus Imaz, Oskar Pietuszewski (55. Kristoffer Hansen) - Afimico Pululu
Ivi Lopez ruszy z Rakowem w pościg za Lechem? "To oni będą pod prądem"
Jagiellonia celuje w utrzymanie miejsca na podium i wywalczenia przepustki do europejskich pucharów. Tym razem mistrz Polski zremisował 1:1 na wyjeździe ze Śląskiem w 33. kolejce PKO BP Ekstraklasy i ma cztery punkty przewagi na Pogonią. Bramkę dla białostoczan zdobył Jesus Imaz.