Piłkarze Lechii zaczęli wyśmienicie. Potrzebowali niespełna dwudziestu minut, aby rozmontować obronę Radomiaka. Najpierw bramkarza gości zaskoczył Mateusz Żukowski. Młodzieżowiec oddał mocny strzał z prawej strony pola karnego. To była prawdziwa petarda! W pierwszej połowie ekipa trenera Piotra Stokowca podwyższyła prowadzenie za sprawą Macieja Gajosa. Asystę zaliczył w tej sytuacji Jarosław Kubicki. Wydawało się, że będzie efektowna wygrana, a tymczasem po przerwie beniaminek zdołał odrobić straty! To było pięć minut, które wstrząsnęło zespołem z Gdańska. Najpierw Machado pokonał bramkarza Duszana Kuciaka, a po chwili był już remis. Sędzia podyktował rzut karny, którego nie zmarnował Karol Angielski. Ale reprezentant Słowacji w bramce gospodarzy wyczuł jego zamiary i rzucił się w prawy róg.
Kulesza chciał kupić Lewandowskiego. Tylko u nas prezes PZPN wyjawił prawdę
Lechia Gdańsk - Radomiak Radom 2:2
Bramki:
0:1 Mateusz Żukowski 12. min, 0:2 Maciej Gajos 19. min, 1:2 Luís Machado 59. min, 2:2 Karol Angielski 64. min (karny)
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Żółte kartki:
Maloca, Kubicki, Conrado (Lechia) - Karwot (Radomiak)
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Mateusz Żukowski, Michał Nalepa, 23. Mario Maloca, Rafał Pietrzak (75. Bassekou Diabate) - Joseph Ceesay (64. Conrado), Maciej Gajos, Tomasz Makowski, Jarosław Kubicki, İlkay Durmus (83. Flavio Paixao) - Łukasz Zwoliński
Radomiak Radom: Filip Majchrowicz - Damian Jakubik, Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz - Leandro (87. Mario Rondon), Michał Kaput, Meik Karwot, Miłosz Kozak (87. Maurides) - Karol Angielski (84. Dominik Sokół), Mateusz Radecki (58. Luís Machado)
Powrót Grosickiego ucieszył nie tylko kibiców. Jakie plany ma jego rodzina?