To trener Maciej Skorża miał największym wpływ na to, że Joao Amaral odblokował się i wyrósł na gwiazdę Lecha i Ekstraklasy. - Ważnym momentem było "przywrócenie" na nowo Joao Amarala - komentuje Andrzej Juskowiak w rozmowie z "Super Expressem". - Został obdarzony zaufaniem. Jest znakomitym przykładem na to, jak dużo można wydobyć z piłkarza. W Polsce miał dobre statystyki, ale to co zrobił przeszło wszelkie oczekiwania. Można było zakładać, że będzie miał dobrą rundę, ale niewielu przewidywało, że będzie tak świetnie. Ale duże znaczenie miało to zaufanie trenera Skorży, który wierzył, że będzie przydatny ten zawodnik może zrobić różnicę. Został odzyskany na nowo. W Portugalii nie miał łatwo, a u w Polsce u trenera Skorży zobaczył, że może być gwiazdą ligi w klubie, który walczył o tytuł. Widziałem w nim ogromną motywację po powrocie. Ale to zaufanie się opłaciło. Widać u niego jakość. Sprawił, że linia pomocy Lecha jest skuteczna. Wypełniał wszystko to, co wymagał od niego trener. Miał udaną rundę i w nagrodę przedłużył kontrakt. A pewnie kilka miesięcy temu o tym bym marzył. Wszystko zaczęło się od tego, że trener Skorża postawił na niego - powtórzył były napastnik reprezentacji Polski.
Marek Papszun zostanie w Rakowie czy odejdzie do Legii? Ivi Lopez mówi wprost