Nazwa nowego klubu jest na razie trzymana w tajemnicy, ale już pojawiły się nieoficjalne informacje, że chodzi o AS Monaco. Jeśli to się potwierdzi, to Majecki zostanie klubowym kolegą Kamila Glika. W sobotę w nocy Majecki opuścił zgrupowanie Legii w tureckim Belek i udał się na testy medyczne. W jego przypadku badania to czysta formalność, bo nigdy nie miał żadnych kłopotów ze zdrowiem.
Majecki zmieni więc ligę, ale nie od razu. Umowa ma być tak skonstruowana, że bramkarz zostanie natychmiast wypożyczony do Legii, do końca sezonu. To wygodne rozwiązanie dla wicemistrza Polski, który będzie miał kilka miesięcy na to, żeby zdecydować kto będzie następcą jednego z największych talentów bramkarskich w kraju.
A ile klub z Łazienkowskiej zarobi na Majeckim? Nieoficjalnie można usłyszeć, że to kwota zbliżona do rekordu Ekstraklasy. A rekord ustanowił Lech Poznań, sprzedając Jana Bednarka do Southampton za około 6 milionów euro. Pieniądze z transferu Majeckiego przydadzą się Legii na sfinansowanie transferu napastnika. Po odejściu Jarosława Niezgody (Portland powinno potwierdzić jego transfer w ciągu kilku dni) gracz do formacji ofensywnej jest wręcz niezbędny.
Legia prowadzi zaawansowane rozmowy z Rumunem Denisem Alibeciem. To 29-letni zawodnik klubu Astra Giurgiu. W tym sezonie jest w rewelacyjnej formie: w lidze rumuńskiej rozegrał 15 meczów, strzelił 9 goli i zaliczył 7 asyst. Jego pracodawca chce za niego 1,5 miliona euro.
Polecany artykuł: