Lukas Podolski odniósł się do bardzo smutnej wiadomości. Nowy klub niemieckiego mistrza świata z 2014 roku - Górnik Zabrze, poinformował o śmierci jednego z legendarnych kibiców drużyny - Sławomira "Leona" Sętkowskiego. Fan, który od ponad pięćdziesięciu lat wspomagał swoją drużynę z trybun stadionu, odszedł w wieku 82 lat. Informacja o odejściu kibica bardzo poruszyła Podolskiego, który postanowił pożegnać mężczyznę za pomocą swoich mediów społecznościowych.
Tragiczna wiadomość obiegła Polskę. Nie żyje Sławomir "Leon" Sętkowski, fani pogrążeni w żałobie
Lukas Podolski pogrążony w żałobie. Pożegnał Sętkowskiego
O tym, jak ważną postacią był Sętkowski dla zabrzańskiego futbolu nie trzeba przekonywać nikogo. Kibic wsławił się wyjątkowo charakterystycznym wspieraniem klubu; przynosił na stadion dzwon, który inaugurował spotkania Górnika, a także obdarowywał najlepszego piłkarza meczu kurą, bądź indykiem ze swojej fermy. Miłośnik "Górników" stał się postacią rozpoznawalną w całej Polsce, a informacja o jego śmierci lawinowo rozlała się na portalach społecznościowych. Do sprawy odniósł się także sam Lukas Podolski, który pożegnał najwierniejszego fana swojego nowego klubu.
- Jego śmierć spowodowała pustkę w sercach wszystkich, którzy go znali. Proszę przyjąć szczere kondolencje Leon R.I.P. - napisał "Poldi" na swoim Instagramie.
Górnik Zabrze żegna swojego kibica
Sławomira "Leona" Sętkowskiego pożegnał także Górnik Zabrze, który zrobił to w specjalnym oświadczeniu na swoich mediach społecznościowych.
- Przed chwilą dotarła do nas bardzo smutna informacja...Zmarł jeden z najbardziej rozpoznawalnych i bliskich Górnikowi człowiek. Wielki kibic i symbol Górnika, ale przede wszystkim człowiek o wielkim sercu i pogodzie ducha. Leon, zawsze pozostaniesz w naszej pamięci i sercach! - czytamy na Twitterze Górnika Zabrze.