W sobotę w Gliwicach odbyły się derby Śląska, czyli starcie Piasta z Górnikiem Zabrze. Od początku na stadionie atmosfera była napięta, a kumulacja nastąpiła w samej końcówce spotkania. Przy prowadzeniu gospodarzy 1:0 ich kibice na niespełna dziesięć minut przed końcem zaczęli wręcz szaleć na trybunach. W jednym miejscu zniszczyli ogrodzenie i próbowali się przedostać na murawę. Interweniować musiała policja i inne służby ochraniające spotkanie.
Sędzia Daniel Stefański najpierw wstrzymał grę, a po długim oczekiwaniu na uspokojenie sytuacji zdecydował się przerwać mecz. Uznał bowiem, że na obiekcie Piasta jest zbyt niebezpiecznie i może dość do dalszych ekscesów. Teraz Piastowi grozi walkower i nic dziwnego, że ci normalni kibice - bo trudno tak nazwać awanturujących się kiboli - oraz piłkarze czy trenerzy są wściekli na grupę chuliganów, którzy zepsuli mecz.
Głos w tej sprawie niemal od razu zabrał prezydent Gliwic. Miasto jest większościowym udziałowcem klubu, więc nie dziwi tak ostra reakcja Zygmunta Frankiewicza, który pełni ten urząd. W swoim oświadczeniu na Facebooku przyznał, że od Piasta oczekuje stanowczej reakcji i konkretnych działań:
- szczegółowych pisemnych wyjaśnień okoliczności zaistniałych wydarzeń, w tym również informacji o zabezpieczeniu sektora gości, które pozwoliło na wniesienie na stadion w Gliwicach skradzionych flag oraz materiałów pirotechnicznych do sektorów S, R, P i O,
- wydania dożywotnich zakazów wstępu na Stadion Miejski w Gliwicach wszystkim zidentyfikowanym sprawcom,
- podjęcia kroków prawnych na drodze cywilnej przeciwko sprawcom zniszczeń oraz ewentualnych kar finansowych, jakie poniesie klub, niezależnych od postępowań karnych, które zostaną wszczęte przez odpowiednie służby; wyegzekwowania pełnej kwoty poniesionych strat od ich sprawców,
- zawieszenia wszelkich kontaktów, współpracy i wsparcia dla stowarzyszenia kibiców Piasta; ponowne ich nawiązanie uzależniam od pomocy stowarzyszenia w identyfikacji sprawców zajść oraz od publicznego potępienia karygodnych zachowań na Stadionie Miejskim 3 marca br.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Na stronie internetowej Piasta pojawił się komunikat, w którym czytamy o decyzjach i działaniach, jakie podjął klub wobec zaistniałej sytuacji. - W związku ze zdarzeniami, które doprowadziły do zakończenia przed czasem sobotniego meczu Piast Gliwice - Górnik Zabrze, Klub informuje, iż nie ma tolerancji i przyzwolenia na tego typu zachowania na stadionie piłkarskim. Stanowczo je potępiamy i wobec wszystkich ustalonych osób są już - i w dalszym ciągu będą - podejmowane kroki prawne - czytamy w oświadczeniu.
- Efektem wytężonej pracy jest identyfikacja do tej pory prawie 70 osób, które dopuściły się naruszenia przepisów Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Do tej pory ustalono też personalia 28 osób, na które zostaną nałożone klubowe zakazy wstępu na imprezy masowe o maksymalnej długości, wynikającej z ustawy - brzmi dalej komunikat.
- Również zidentyfikowana została część osób, która dopuściła się zniszczenia mienia na stadionie. Klub złożył w tej sprawie zaraz po zakończeniu zawodów stosowne zawiadomienie o przestępstwie, które jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Te osoby zostaną pociągnięte do odpowiedzialności karnej, włącznie z pozwami o naprawienie szkód. Dla takich osób, dla których nie liczy się sport, nie ma miejsca na Stadionie Miejskim w Gliwicach - czytamy na stronie Piasta. Decyzją Klubu, do końca obecnego sezonu zamknięte dla widowni zostaną sektory O, P, R, S (za bramką). Ponadto, wszystkie osoby, które podczas sobotniego meczu zajmowały miejsca w sektorach P i R (za wyjątkiem posiadaczy karnetów, których tego dnia nie było na imprezie masowej), nie będą mogły zakupić biletu i wejść na Stadion Miejski w Gliwicach do końca sezonu zasadniczego. Z kolei wobec klubu z Zabrza zastosowany będzie zakaz przyjazdu zorganizowanej grupy przez trzy kolejne spotkania ligowe.
Decyzja Komisji Ligi dotycząca kar dla Piasta Gliwice ma zostać podjęta jeszcze w poniedziałek 5 marca.