Motor jedzie do przodu i jak na razie nie wciska hamulca
Motor zadziwia na każdym kroku. Może się pochwalić serią czterech wygranych z rzędu. To najlepszy wynik w historii klubu na tym poziomie rozgrywek. - W końcu nazwa klubu zobowiązuje - mówi nam Golański. - Motor jedzie do przodu i jak na razie nie wciskamy hamulca. Oby ta nasza jazda trwała jak najdłużej. To tak pół żartem, pół serio. Ale powtórzę, to co mówiłem, gdy przychodziłem do klubu: na każdym kroku czuć u nas głód ekstraklasy. Widać to w klubie, widać to w mieście. W każdej przestrzeni chcemy się rozwijać. To jest megabudujące. Zdajemy sobie sprawę z tego, że przed nami dużo pracy. Z pokorą trzeba patrzeć na to, co przyniesie życie - zaznacza.
Spokojnie podchodzą w Lubinie do europejskich pucharów
Motor zajmuje siódme miejsce i ma niewielką stratę do miejsc pucharowych. - Spokojnie podchodzimy do tematu, cieszymy się z tego, co mamy - podkreśla Golański. - Oczywiście pojawia się w głowie takie pytanie. I nam zaświeca się ta lampeczka, że można powalczyć o coś więcej. Powtórzę: w tym wszystkim potrzebna jest pokora. Nie będziemy zimą robić rewolucji. Trzeba działać z rozwagą. Będziemy dokładać kolejne elementy, bo potrzebna jest rywalizacja. Musimy podnosić poziom - tłumaczy.
- W końcu nazwa klubu zobowiązuje. Motor jedzie do przodu i jak na razie nie wciskamy hamulca. Oby ta nasza jazda trwała jak najdłużej. To tak pół żartem, pół serio. Ale powtórzę, to co mówiłem, gdy przychodziłem do klubu: na każdym kroku czuć u nas głód ekstraklasy. Widać to w klubie, widać to w mieście. W każdej przestrzeni chcemy się rozwijać. To jest mega budujące - mówi Paweł Golański, dyrektor sportowy Motoru w rozmowie z Super Expressem.
Samuel Mraz w końcu znalazł swoje miejsce na ziemi
Najlepszym strzelcem Motoru jest Samuel Mraz. Słowacki napastnik zdobył w lidze osiem bramek. - Mraz w końcu znalazł swoje miejsce na ziemi - ocenia dyrektor sportowy. - Wydaje mi się, że trener Mateusz Stolarski dotarł do niego. Pokazał mu, że może strzelać gole. W Motorze złapał stabilizację. To był jego największy problem. Jednak musimy docenić zespół, który na niego pracuje. „Produkują” mu dużo sytuacji. To też jest nasza siła. Pokazuje, że pozostali nasi gracze wyglądają bardzo dobrze - uważa.
Z Rakowem zagrają o zwycięstwo
Teraz przed Motorem wyjazdowy mecz z Rakowem. Ostatnio trener Mateusz Stolarski zapowiedział, że beniaminek jedzie do Częstochowy po wygraną. - Podoba mi się deklaracja ze strony szkoleniowca - przekonuje Golański. - Pozytywna energia i nastawienie są bardzo ważne. Jednak mamy szacunek do Rakowa, który prezentuje wysoki poziom, ma dużą jakość i wiele indywidualności w kadrze. Wiemy, do kogo jedziemy. Ale nie jedziemy tam, jak na ścięcie. Doceniamy klasę rywala, bo zagramy z byłym mistrzem Polski, ale wychodzimy i gramy o pełną pulę. To jest nasz cel - zapowiada dyrektor sportowy Motoru.