Legia zawodziła w tym sezonie od września, gdy przez długi czas nie była w stanie wygrać meczu poza Pucharem Polski. Seria dwóch zwycięstw z Jagiellonią Białystok (1:0) i Motorem Lublin (2:1) po powrocie Artura Boruca rozbudziła nadzieje kibiców, ale był to chwilowy promyk. Później przyszły bolesne porażki z Cracovią, Spartakiem Moskwa i Wisłą Płock (wszystkie 0:1), które doprowadziły stołeczny zespół na samo dno. Mistrzowie Polski spadli na ostatnie miejsce w Ekstraklasie, odpadli z Ligi Europy, a po przegranej w derbach Mazowsza do dymisji podał się Marek Gołębiewski. Okazało się, że i tak nie był to największy wstrząs, jaki przeżyła w niedzielę Legia. Pseudokibice zaczaili się na wracających piłkarzy przed ośrodkiem treningowym w Książenicach, a w autokarze doszło do samosądu. Pobici zostali m.in. Mahir Emreli i Luquinhas, przez co głośno mówi się o rozwiązaniach kontraktów z winy klubu. Do tak rozbitej szatni powraca Vuković, który już po zaledwie jednym oficjalnym dniu w nowej-starej roli poprowadzi zespół w ligowym meczu. Na pierwszej konferencji wykorzystał sytuację, by choć na chwilę poprawić atmosferę.
W galerii poniżej znajdziecie zdjęcia z pierwszego dnia Vukovicia w nowej-starej roli:
TVP i TVN ramię w ramię na konferencji Vukovicia
W Polsce od wielu miesięcy czuć otwarty konflikt pomiędzy czołowymi stacjami telewizyjnymi. Wpłynął on także na sportowe dyskusje, gdy TVN postanowił przejąć transmisje ze skoków narciarskich, które od wielu lat transmitowała w naszym kraju telewizja publiczna. Przed obecnym zimowym sezonem doszło jednak do ogromnej zmiany, co rozwścieczyło włodarzy TVP. Podczas sportowych transmisji otwarcie atakują konkurencję, a dyrektor TVP Sport w oficjalnych komunikatach oskarża TVN. Podczas konferencji Vukovicia doszło jednak do zabawnego zdarzenia.
Były reprezentant Polski krytycznie o Legii. Padły mocne słowa. Mówi o ruinie, sytuacji w szatni
Przez dłuższą chwilę pytania trenerowi Legii zadawał dziennikarz TVN24. Dopytywał o szczegóły niedzielnego spotkania z pseudokibicami, jednak w końcu mikrofon przejął ktoś inny. Los chciał, że po przedstawicielu TVN prawo głosu otrzymał dziennikarz TVP. Taki zbieg okoliczności nie umknął Serbowi, który natychmiast rzucił: „Dobrze widzieć TVN i TVP obok siebie”, czym na moment rozbawił zgromadzonych, chociaż atmosfera spotkania była dość poważna.