Mickey van der Hart, kontuzja

i

Autor: PAWEŁ JASKÓŁKA/SUPER EXPRESS Mickey van der Hart, kontuzja

Poświęcenie bramkarza poszło na marne. Lech odpadł, a Holender w tym sezonie już nie zagra

2020-07-09 14:47

To była pasjonująca walka o awans do finału Pucharu Polski! Nie brakowało emocji i dramaturgii. Mimo odniesionej kontuzji bramkarz Lecha Mickey van der Hart w konkursie jedenastek obronił dwa rzuty karne! Jednak poświęcenie Holendra nie przełożyło się na sukces „Kolejorza”. Do finału przebiła się Lechia Gdańsk (1:1, karne 3:4), która 24 lipca zagra w Lublinie z Cracovią. Jak poinformował poznański klub Van der Hart z powodu urazu będzie pauzował sześć tygodni.

Piłkarze Lecha mieli wielki apetyt na wywalczenie przepustki do finału Pucharu Polski. Dominowali przez całe spotkanie, ale w kluczowych momentach zabrakło im precyzji i byli nieskuteczni pod bramką Duszana Kuciaka. To właśnie goście objęli za sprawą niezawodnego Kapitana Flavio Paixao objęli prowadzenie. Jednak cieszyli się niego tylko trzy minuty. Wyrównał efektownym strzałem Dani Ramirez. Lech atakował i wydawało się, że w końcu po raz drugi sforsuje obronę Lechii. Nie udało się to w regulaminowym czasie, ani w dogrywce.

Bramkarza Lecha musieli ZMIENIĆ podczas karnych. Teraz zabrał głos

W konkursie jedenastek o wielkim pechu może mówić Mickey van der Hart. Holender obronił strzał Rafała Pietrzaka, ale przy okazji doznał kontuzji. Zwichnął bark. Mimo to później wybronił jeszcze uderzenie Egzona Kryeziu. W tym momencie gospodarze prowadzili, ale potem nastąpiła pechowa seria trzech zmarnowanych karnych (Marchwiński, Ramirez i Jóźwiak nad bramką). W tym czasie Van der Hart został zmieniony. - Słowa nie są w stanie opisać uczucia, z którym się dzisiaj obudziłem. Jestem zniszczony tym, że nie awansowaliśmy do finału. Niestety zwichnąłem bark podczas obrony pierwszego karnego - napisał Holender w mediach społecznościowych o swoim urazie. w tym sezonie już nie zagra. Będzie pauzował sześć tygodni.

Szczęśliwa trzynastka polskiego napastnika. Kamil Wilczek w końcu TO zrobił

Jednak rezerwowy bramkarz Lecha nawet nie dostał szansy, aby się wykazać, bo Kamil Jóźwiak spudłował i tym samym to Lechia awansowała do finału. - Mieliśmy dwa rzuty karne na wyciągnięcie ręki - analizował trener Dariusz Żuraw, cytowany przez stronę klubową. - Tak jest jednak w piłce. Musimy przyjąć to na klatę. Szczęścia nam zabrakło i nie zagramy w tym roku w finale - podsumował występ opiekun Lecha.

Reprezentant Polski kolekcjonuje trofea. Tomasz Kędziora z Pucharem Ukrainy [ZDJĘCIE]

Szczęścia nie ukrywał za to trener Piotr Stokowiec. - Kolejorz zagrał na bardzo dobrym poziomie i był drużyną lepszą - przyznał szkoleniowiec Lechii, którego wypowiedź cytuje witryna poznańskiego klubu. - Tak to jest jednak w piłce nożnej, że nie zawsze lepszy zespół wygrywa. Finał był naszym małym marzeniem - dodał Stokowiec.

Lewandowski NIEDOCENIONY przez Ancelottiego. Włoch uważa, że są lepsi!

Super Sport 10 VII

QUIZ. Co wiesz o obecnych piłkarzach Lecha Poznań? Sprawdź się!

Pytanie 1 z 10
Który młody zawodnik nagrał utwór hip-hopowy?
Najnowsze