Spis treści
- Lopez z główki, Pululu z karnego
- Tudor z czerwoną kartką
- Raków nie ma pretensji o karne
- Siemieniec o cennej wygranej Jagiellonii
Lopez z główki, Pululu z karnego
Ostatnio Jagiellonia notowała serię trzech meczów bez wygranej. Spotkanie w Częstochowie rozpoczęło się dla niej od straty gola. Bramkarza Sławomira Abramowicza pokonał głową Ivi Lopez. To było dla Hiszpana trafienie numer osiem w tym sezonie w lidze. Klub z Podlasia odpowiedział w doliczonym czasie pierwszej połowy. Na bramkę strzelał Kristoffer Hansen, a piłka trafiła w rękę Frana Tudora. Po analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę. Pululu nie zawiódł w tej sytuacji.
Lukas Podolski jak zawsze bez hamulców, konkretnie pojechał po rywalu „Ja bym to zrobił inaczej”
Tudor z czerwoną kartką
Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla gospodarzy. Tudor sfaulował Hansena i został ukarany drugą, a w konsekwencji czerwoną kartą. Mimo gry w osłabieniu Raków atakował, ale bez powodzenia. Na domiar złego w końcówce znów przytrafił się błąd. Tym razem piłkę ręką niefortunnie zagrał Ivi Lopez. Kolejna analiza VAR i drugi rzut karny. Ponownie Pululu wykonał go bezbłędnie. Napastnik Jagiellonii strzelił w środek bramki. Po tej decyzji kibice krzyczeli „Złodzieje”.
Raków nie ma pretensji o karne
W tym spotkaniu trener Marek Papszun oglądał spotkanie z trybun, bo pauzował za cztery żółte karki. Kamery wyłapały, jak w końcówce nie ukrywał niezadowolenia. - To był dobry mecz w naszym wykonaniu, ale przegrywamy go - powiedział Artur Węska, asystent trenera. - Jesteśmy smutni, cierpimy i na pewno jest duże rozgoryczenie, rozczarowaniem tym wynikiem. Natomiast nie grą, nie postawą, bo zespół włożył dużo wysiłku, żeby wygrać mecz. Oglądaliśmy od razu te sytuacje. Karne zasłużone. Sędzia się z nich wybroni. Nie ma co, tutaj szukać podtekstów. Jedyną kontrowersją z naszej strony jest druga żółta kartka dla Tudora. Dużo zmieniła w obrazie drugiej połowy i tego meczu.
Wielkie otwarcie kebaba Lukasa Podolskiego! Kilometrowa kolejka przed lokalem
Siemieniec o cennej wygranej Jagiellonii
Dla Jagiellonii to cenna wygrana, bo pozostaje w grze o wywalczenie przepustki do europejskich pucharów. - To bardzo ważne dla nas zwycięstwo - wyznał trener Adrian Siemieniec. - Gdy gralismy w przewadze, to wiedzieliśmy, że Raków jest bardzo groźny i ma tyle jakości, że cały czas trzeba było być czujnym, żeby tego wyniku przypilnować. Mam nadzieję, że zwycięstwo natchnie nas i da nam wiarę na dwa ostatnie mecze, żeby w jak najlepszy sposób zakończyć ten już i tak bardzo udany sezon dla Jagiellonii.
Zagłębie lepsze od Widzewa! Wygrana na wagę utrzymania [WIDEO]
Czerwona kartka i dwa gole po rzutach karnych, które zostały podyktowane za zagranie piłki ręką. W takich właśnie okolicznościach Raków przegrał 1:2 u siebie w hicie kolejki z Jagiellonią. Bohaterem mistrzów Polski został Afimico Pululu, który ustrzelił dublet. W ekipie gospodarzy na minus Fran Tudor, który nie dotrwał do końca zawodów.
Polecany artykuł: