Radość z powodu powrotu lidera drużyny jest w Legii tym większa, że jeszcze w styczniu zakładano, że Radović będzie gotów do występów na pełnych obrotach dopiero w połowie marca.
- Wiadomo, ile Rado znaczy dla zespołu, nie tylko na boisku, ale i w szatni. Widać po nim, że bardzo się cieszy każdym treningiem, tym, że znów może być z drużyną - powiedział po spotkaniu z Duńczykami trener Legii Romeo Jozak (46 l.). Chorwat dodał też, że jest zadowolony, że z urazem kręgosłupa uporał się już Eduardo (35 l.). - Zagrał jako skrzydłowy i wypadł nieźle - ocenił szkoleniowiec.Były as Arsenalu bramki jednak nie zdobył. Wyręczyli go w tym jego konkurenci do gry w ataku - Armando Sadiku i Jarosław Niezgoda.
Legia szlifuje formę w Hiszpanii, a tymczasem coraz bliżej odejścia ze stołecznego klubu jest Daniel Chima Chukwu. Co prawda klub z Łazienkowskiej odrzucił ofertę wypożyczenia Nigeryjczyka do B-klasowego KS Blizne, ale po napastnika zgłosiło się kilka norweskich zespołów.
Kolejnym rywalem mistrzów Polski podczas obozu w Benidormie będzie 1 lutego czeska Victoria Pilzno. Warszawianie zakończą zgrupowanie meczem z chińskim drugoligowcem - Greenland Shenhua (2 lutego).