Dla Mladenovicia to pierwszy sezon w Legii. W ostatnich trzech występach w Ekstraklasie należał do liderów warszawskiego zespołu. Z Wartą Poznań strzelił gola (prawą nogą!) i miał dwie asysty. Z Lechem Poznań po jego dośrodkowaniu w ostatniej akcji meczu Rafael Lopes zdobył zwycięską bramkę. Teraz znów pokazał się z dobrej strony. Na początku drugiej połowy sfinalizował wrzutkę Josipa Juranowicia i z bliska skierował piłkę do siatki "Pasów". Uderzy od razu, a golkipera złapał na wykroku. Bramkarz gospodarzy Karol Niemczycki przepuścił futbolówkę między nogami. - Początek należał do nas, mieliśmy składne akcje, sytuacje, dużo stałych fragmentów gry - tak podsumował występ trener Czesław Michniewicz, którego wypowiedź z konferencji zacytowała oficjalna strona Legii. - Cracovia odpowiadała, ale świetnie spisywał się Czarek Miszta. Potem zdobyliśmy bramkę. Mogliśmy mieć ją nawet wcześniej, ale "Mladen" trafił w poprzeczkę. Przy golu świetnie zachował się Josip Juranović, który kapitalnie obsłużył podaniem Filipa Mladenovicia - komplementował duet z Bałkanów szkoleniowiec mistrza Polski na klubowym portalu.
Wielki talent o planach na przyszłość: Z Pogoni chciałbym trafić do Włoch
Wysoką dyspozycję Mladenović potwierdził także na zgrupowaniu reprezentacji Serbii do której powołał go selekcjoner Ljubisa Tumbaković. Lewy obrońca zagrał w trzech meczach drużyny narodowej i może być z nich usatysfakcjonowany. Co takiego zrobił? W barażu ze Szkocją w ostatniej minucie wypracował gola, którego strzelił Luka Jović. W ten sposób Serbowie doprowadzili do dogrywki, ale w karnych przegrali walkę o wywalczenie przepustki na mistrzostwa Europy. Wybornie spisał się w wygranym 5:0 spotkaniu z Rosją w Lidze Narodów. Miał nie tylko dwie asysty przy trafieniach Luki Jovicia, ale także sam strzelił gola.
Sześć goli w Poznaniu, dramaturgia do końca. Co za rajd rezerwowego Rakowa! [WIDEO]