Skuteczny występ Lecha w Turcji. Poznańska Lokomotywa rozjechała mistrza Słowenii [WIDEO]

To był dla poznańskiej "Lokomotywy" sparing numer trzy na obozie w Belek, które kończy się 29 stycznia. Trzeba przyznać, że rywalizował na nim z mocnymi zespołami. W pierwszym meczu kontrolnym zremisował 0:0 z wiceliderem ligi rumuńskiej - Astrą Giurgiu. W drugim poprzeczka zawieszona była jeszcze wyżej, bo "Kolejorz" musiał uznać wyższość Szachtara Donieck. Mistrz Ukrainy zwyciężył 1:0. Teraz przyszła pora na pierwsze zwycięstwo. Lech wygrał pewnie 3:0 z Mariborem - mistrzem Słowenii. Trener Dariusz Żuraw może być zadowolony z występu podopiecznych.
W końcówce pierwszej połowy Lech objął prowadzenie. Po podaniu Tymoteusza Puchacza gola strzelił Portugalczyk Pedro Tiba (na skrócie od 1.32 min). Druga część rozpoczęła się dla poznaniaków idealnie. Potrzebowali sześciu minut, aby dwukrotnie zaskoczyć rywali. W pierwszej sytuacji wykonywali rzut rożny, a bramkarza Słoweńców uderzeniem piłki głową pokonał słowacki obrońca Lubomir Satka (od 1.52 min).
Niebawem na polu karnym dynamicznym rajdem na lewej stronie popisał się Filip Marchwiński. Młody pomocnik Lecha uciekł rywalowi, który nie widząc innej możliwości sfaulował go na polu karnym (od 2.12 min). Arbiter podyktował jedenastkę, której wykonawcą był Christian Gytkjaer. Duński napastnik strzelił trzeciego gola, ale miał dużo szczęścia. Niewiele brakowało, aby bramkarz Mariboru wybronił jego uderzenie. Jednak strzał był na tyle silny, że futbolówka wpadła do słoweńskiej bramki.