Gienek, Zupa i król kogutów rządzą ligą. Sekrety piłkarzy Górnika Zabrze

2017-11-08 3:00

Górnik Zabrze przebojem wdarł się na salony Ekstraklasy. Czyją pasją jest motoryzacja, kto jest najgłośniejszy, a kto pojawia się w szatni w ostatniej chwili? Kapitan śląskiej drużyny Szymon Matuszek (28 l.) specjalnie dla "Super Expressu" opowiedział o sekretach piłkarzy lidera.

Tomasz Loska (21 l.). "Gienek", bramkarz. Zagrał we wszystkich meczach od pierwszej do ostatniej minuty. Reprezentant Polski U-21. Jego hobby to motoryzacja. Kupił auto i "dłubie" w nim po godzinach. Tata Eugeniusz jest muzykiem w popularnej na Śląsku grupie B.A.R.

Adam Wolniewicz (24 l.). "Wolny", obrońca. Przydomek od nazwiska, ale czasami dla kontry mówi na siebie "Szybki". Ostatnio zmienił stan cywilny. Nasz skarbnik. Wchodzi w skład rady drużyny. Konsekwentny, odpowiedzialny i dlatego drużyna zdecydowała się powierzyć mu tę funkcję. Charakterny chłopak. Podobnie, jak Michał Koj, pochodzi z Rudy Śląskiej. Profesjonaliści, szanują Górnika za którym są całym sercem.

Dani Suarez (27 l.). "Ali", obrońca. Występował w Realu Madryt C. Megazakręcony chłopak. Przeciwieństwo Igora Angulo. Podczas meczu walcząc o piłkę bramkarz krzyczy "moja, moja". Dani zaś woła "ali, ali". Wprawia nas w zdumienie, bo nie wiemy o co mu chodzi. Udziela się w mediach społecznościowych. Lubi podróże. Ostatnio zwiedzał Zakopane.

Mateusz Wieteska (20 l.). "Wietes", obrońca. Znam go z czasów występów w Dolcanie Ząbki. Wtedy był skryty, bo dopiero wchodził w seniorską piłkę. Teraz jest bardziej otwarty. Widać, że jest pewniejszy nie tylko na boisku, ale i poza nim. Chłopak do tańca i do różańca. Reprezentant Polski U-21.

Michał Koj (24 l.). "Koju", obrońca. Ostatnio kibice wymyślili przyśpiewkę "Koju do boju" i śpiewali ją podczas rozgrzewki. W szatni mamy miejsca obok siebie. Profesjonalista, cały czas pracuje nad sobą. W siłowni on, ja i Ambrosiewicz podnosimy największe ciężary. Wszystko robimy z głową.

Damian Kądzior (25 l.). "Kondi", "Kendi", pomocnik. Podczas meczów słyszę od niego: "daj, daj, daj". Rozglądam się, a Damian daleko za mną, ale mimo to krzyczy, abym mu podał piłkę. Mimo że mam kilka lepszych wariantów rozegrania akcji. Ma wielki apetyt na grę, czasami aż za bardzo. Na początku Angulo zwrócił uwagę, że Damian jak wbiegnie w pole to nie podaje piłki. Taki sęp na bramki. Teraz się to zmieniło. Jako pierwszy z Górnika trafił do kadry.

Szymon Żurkowski (20 l.). "Zupa", Żuro", pomocnik. Ścigamy się, który z nas przebiegnie podczas meczu więcej kilometrów. Ostatnio to ja wyszedłem na prowadzenie (śmiech). Jest mistrzem wejścia do szatni o wyznaczonej godzinie. Nie wiem, jak on to robi: czy ma to wyliczone, czy może czeka w aucie na parkingu, ale zawsze jest w szatni na styk. Jak się pojawia to wiadomo, że już jest dziesiąta, a o tej godzinie zaczynamy zbiórkę.

Łukasz i Rafał Wolsztyńscy (23 l.). "Wolsztyny", napastnik/pomocnik. Najgłośniejsi w szatni, dbają o muzykę. Gdybym nie wiedział, że są bliźniakami to powiedziałbym, że w tym duecie to "Łuki" jest starszy. Gdy jeden złapie kontuzje, to drugi już nie jest sobą. Gdy są razem to jest... armagedon. Nie mamy problemów z ich rozpoznawaniem, ale niektóre media mylą ich. "Łuki" trafia do 11. kolejki, a na zdjęciu "Rafi".

Rafał Kurzawa (24 l.). "Kurzi", pomocnik. Najlepszy asystent w lidze. Nie przepada za wywiadami. To jedyny minus powołania do kadry. Zawsze się tym przejmuje. Bryluje na boisku, a poza nim woli być w cieniu. Lewa noga - każdy widzi jej efekty, a najbardziej docenia to Angulo, bo to on dostaje najwięcej podań, które zamienia na gole. Brakuje Rafałowi gola, ale to kwestia czasu, że w lidze w końcu trafi.

Igor Angulo (33 l.). "Igor", napastnik. To najlepszy okres w karierze Hiszpana. Od 1,5 roku dzielimy pokój podczas zgrupowań. Przeciwieństwo Daniego Suareza. Stonowany, wie czego potrzebuje jego organizm. Jak czuje, że jest zmęczony to odpuści, spokojnie podejdzie do treningu. Gdy mamy wolne, to rusza w Polskę. Zwiedza Kraków, Zakopane, Wrocław. Kolekcjoner kogutów i piłek. Współczuje sąsiadom, bo koguty, które dostaje zajmują pewnie cały balkon (śmiech). Niedługo zabraknie nam piłek, bo po hat-tricku zabiera futbolówkę do domu.

Maciej Ambrosiewicz (19 l.). "Ambro", pomocnik. Gdy pierwszy raz pojawił się w szatni to trener Marcin Brosz powiedział, że to nowy Radek Sobolewski. To komplement, bo boiskowej inteligencji mu nie brakuje. Górnik będzie miał z niego dużo pożytku. Przeszedł czeską szkołę, bo był w Karwinie, gdzie nabrał ogłady. Pochodzi z Gdyni, a jego sąsiadem jest trener Czesław Michniewicz. Maciek pojechał na zgrupowanie kadry U-21 i mimo "sąsiedztwa" mecze oglądał z trybun.

Erik Grendel (29 l.). Pomocnik. Mega talent, jako 16-latek debiutował w słowackiej lidze, ma w niej ponad 200 meczów. Dużo stracił przez urazy. Jest zmiennikiem, ale jak wchodzi to pokazuje jakość.

David Ledecky (24 l.). "Ledziu", napastnik. Bardzo cichutki. Czech spodziewa się potomka. Śmiejemy się, że ciągle je czekoladę. Jak ze stołu zniknie ten smakołyk, to podejrzenie kierujemy na niego.

Grzegorz Kasprzik (34 l.). "Kapel", bramkarz. Dziwimy się, jak funkcjonuje, bo potrafi wypić trzy kawy i popić dwoma napojami energetycznymi. Lubi być nabuzowany, czuć adrenalinę.

Wspaniały gest piłkarzy Górnika Zabrze. Ufundowali dzieciom autobus

Rozpędzony Górnik nie chce się zatrzymać. Lech odprawiony z kwitkiem

Nie żyje kibic Górnika Zabrze. Zmarł na skutek porachunków kibicowskich

Najnowsze