Warto czasami dłużej zatrzymać go na boisku
To dla gwiazdy Rakowa Częstochowa trzeci sezon w Polsce. W poprzednim roku był królem strzelców, najlepszym pomocnikiem i piłkarzem ligi. - Ivi Lopez to bardzo wartościowy piłkarz na polskie warunki - powiedział Marek Jóźwiak w rozmowie z naszym portalem. - Gdy zespołowi nie idzie, to potrzebny jest zawodnik, który może odwrócić losy spotkania. Dryblingiem czy stałym fragmentem gry. Hiszpan właśnie to potrafi zrobić. Dlatego, gdy nawet spisuje się słabiej, to warto czasami dłużej zatrzymać go na boisku. Wystarczy, że rywal popełni błąd w okolicy pola karnego, a on to wykorzysta strzelając gola lub stwarzając bramkową okazję - opisuje asa lidera.
Legia będzie musiała bardzo uważać na niego
Popisowym zagraniem Hiszpana są rzuty wolne. Ivi Lopez w rozmowie z naszym portalem stwierdził, że wzoruje się na Cristiano Ronaldo. - To jeden z lepszych specjalistów w tym elemencie w naszej lidze - twierdzi były reprezentant Polski. - Ma dobrze ułożoną stopę. Do tego wyróżnia go technika i moc uderzenia. Legia będzie musiała bardzo uważać na niego, szczególnie w okolicach pola karnego, aby tam nie popełniać fauli. Ivi nie jest typowym napastnikiem. Często wraca do defensywy, pomaga i poświęca się dla drużyny. Raków celuje w tytuł. Widać, że te cel także bardzo mocno zaświtał w jego głowie. To być może jest przyczyną tego, że w tym sezonie ma zdecydowanie mniej goli na koncie - zauważył kadrowicz.
Hiszpan ma bardzo pozytywny wpływ na zespół
Na razie dorobek gwiazdy Rakowa to osiem goli w ekstraklasie. Cały czas ma szansę na obronę tytułu króla strzelców. Jest kluczowym graczem dla trenera Marka Papszuna. - Na początku Ivi nie był sobą, ale teraz rozkręcił się i z każdym meczem gra coraz lepiej - przekonywał Jóźwiak. - Ma tę przewagę nad Josue, że cały czas gra do przodu i jest od niego mocniejszy w dryblingu. To jest jego największy atut. Ponadto ma bardzo pozytywny wpływ na zespół. Trener Marek Papszun znalazł formułę, w której Raków potrafi radzić sobie bez Hiszpana, gdy ten jest w słabszej formie - podkreślił były obrońca polskiej kadry.