Minione dni przyniosły bardzo smutne wiadomości dla fanów piłki nożnej w Polsce. 26 listopada w wieku 62 lat zmarł walczący od lat z chorobą Jan Furtok, były reprezentant kraju, uczestnik mundialu w Meksyku. Natomiast 2 grudnia powołanie do „niebiańskiej jedenastki” otrzymała legenda warszawskiej Legii, Lucjan Brychczy, który odszedł w wieku 90 lat.
Pamięć katowiczanina na ligowych stadionach została uczczona już w poprzedniej kolejce. W ten weekend minuta ciszy przed spotkaniami ekstraklasy i pierwszej ligi jest wyrazem hołdu piłkarskiej braci dla „Kiciego”.
Najbliżsi żegnają Jana Furtoka. Wzruszające wspomnienie: „Mama nie mogła mi wybrać lepszego chrzestnego
W Zabrzu – ze względu na kibicowskie „sztamy” – zdecydowano, że minuta ciszy poświęcona zostanie obu zmarłym. Ponad 20 tysięcy fanów na widowni – wśród nich niemała grupa z Poznania – oddała cześć duetowi znakomitych napastników. Torcida – czyli trybuna najzagorzalszych sympatyków Górnika – dołożyła do tego własne wyrazy uznania dla nich.
Tego niewielu się spodziewało na Arenie Zabrze, z trybun popłynęły niespodziewane słowa. Pełen szacun!
Najpierw przez kilkadziesiąt sekund zabrzańscy kibice wywoływali nazwisko katowickiego snajpera. Potem zaś równie długo i głośno trybuny skandowały „Lucjan Brychczy”, honorując w ten sposób ikonę Legii. A stołeczny klub – co wiadomo nie od dziś - nie cieszy się raczej sympatią w Zabrzu i (generalnie) na Górnym Śląsku.
Odszedł Lucjan Brychczy. Antoni Piechniczek z wielkimi emocjami o legendarnym Ślązaku zakochanym w Legii [ROZMOWA SE]
Zapewne nie bez znaczenia jest w tym przypadku fakt, że Lucjan Brychczy urodził się w Nowym Bytomiu, a więc dzisiejszej dzielnicy Rudy Śląskiej – miasta sąsiadującego z Zabrzem. Do 20. roku życia uczył się piłki na Śląsku, w barwach nowobytomskiej Pogoni, a potem ŁTS-u Łabędy i Stali Gliwice (poprzedniczki Piasta). Tak czy siak jednak pełen szacun, jaki Torcida wyraziła legijnej legendzie, wart jest odnotowania!