Vamara Sanogo_1pub

i

Autor: Mateusz Kostrzewa/legia.com Vamara Sanogo

Vamara Sanogo dla SE: Legia wygrywa nie tylko umiejętnościami, ale i świetną atmosferą

2020-06-13 10:28

Vamara Sanogo (25 l.) wrócił na boisko niemal po roku przerwy spowodowanego ciężką kontuzją. Francuski napastnik powrót miał bardzo udany, bo strzelił pięknego gola w wygranym meczu z Arką Gdynia (5:1). O niełatwej drodze z trybun na boisko, atmosferze w Legii, roli Aleksandara Vukovicia i kształtowania swojego charakteru w podparyskiej, nieciekawej dzielnicy, napastnik z Ł3 opowiedział Super Expressowi.

Super Express: - Co czuje piłkarz, gdy wraca do gry po 335 dniach, a po 415 od strzelenia ostatniego gola w Ekstraklasie? Niepewność co do umiejętności, obawy przed odnowieniem kontuzji, czy po prostu wchodzi na boisko, nie rozpamiętuje, tylko gra?
Vamara Sanogo: - Po takiej przerwie najtrudniej, może wbrew pozorom, „naprawić głowę”. Piłkarz, który pauzuje tak długo, przechodzi katusze. Nie dość, że nie może pomóc kolegom, to tak naprawdę codziennie patrzy jak trenują, jak grają. A ty wiesz, że to jeszcze nie twój czas, że nie przyspieszysz powrotu, że musisz swoje zrobić na siłowni, że musisz wykonać gigantyczną pracę, żeby z trybun znów zejść na murawę. Chciałbyś im pomóc, ale nie możesz. Ta bezsilność jest bolesna, więc najważniejsze, to „zresetować” głowę. Bo na przykład po tym powrocie nie ma u mnie żadnych obaw o starcia fizyczne z rywalem. Nie mam z tyłu głowy, że coś znów może mi się stać. Nie mam takich lęków, bo przed restartem ligi praktycznie miesiąc trenowaliśmy, tak konkretnie. Na zajęciach był więc kontakt fizyczny, nic złego się nie działo, więc obawy, jeśli w ogóle były, to zniknęły…

Znany hiszpański tygodnik wychwala Karbownika. Podają listę zainteresowanych klubów

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław TV TRANSMISJA NA ŻYWO Gdzie oglądać Legia - Śląsk STREAM ONLINE LIVE Legia - Śląsk w TV Na jakim programie

i

Autor: CyfraSport Legia Warszawa - Śląsk Wrocław TV TRANSMISJA NA ŻYWO Gdzie oglądać Legia - Śląsk STREAM ONLINE LIVE Legia - Śląsk w TV Na jakim programie

- A czy ten powrót nie był nawet lepszy niż się mogłeś spodziewać?
- Z jednej strony tak, 5:1, moja bramka pod koniec meczu. Z drugiej wiem, że jestem napastnikiem, więc skoro trener Vuković mnie wpuścił do gry, to po to, żebym coś zdziałał. A z definicji napastnika najczęściej wynika, żebym strzelił gola. Udało się i jestem naprawdę bardzo szczęśliwy. To piękny zwrot za ciężką pracę wykonaną po to, abym wrócił na boisko. Właśnie ta sytuacja mocno mnie zbudowała mentalnie. Wszedłem, strzeliłem, wygraliśmy. Piękny wieczór…

- Po meczu, w szatni, to tobie przyszło zaintonować z znaną już piosenkę o tym kto wygrał mecz…
- To też jest wyjątkowe uczucie. Robiłem to po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni. Super moment, który zostanie już ze mną na zawsze. Ja wiem, że to tylko jedna bramka, w dodatku nie decydująca o wyniku meczu, ale po czymś takim aż chce się wracać i pracować dalej…

Kostyra odsunął się od Cracovii. Legendarny dziennikarz zniesmaczony!

- Vuković powiedział, że twój powrót, twój gol to największy zysk Legii z tego meczu…
- To bardzo miłe, choć ważniejsze bramki w tym meczu padały wcześniej, te przy stykowym wyniku. Natomiast co do trenera… Jego wielką zaletą jest to, że wszystkich traktuje tak samo. Tak samo dobrze. Tak się czujesz w tym zespole. Czy grasz w pierwszym składzie, czy siedzisz na ławce. Mam wrażenie, że dla Vuko znaczysz tak samo dużo. A w takiej sytuacji ta chęć pokazania się jest jeszcze większa. Bo wiesz, że to jest uczciwie. Że jeśli zasługujesz , to zagrasz…

- Gdy strzeliłeś gola, podbiegli do ciebie koledzy, widać, że ta twoja bramka ich ucieszyła. Niektórzy mówią, że to kolejny dowód na dobrą atmosferę w Legii..
- Atmosfera jest naprawdę fantastyczna. Rewelacyjna! Sam tego doświadczam. Doceniam gest kolegów, po tej bramce mocno mi ulżyło, ale im w jakimś sensie też. Na tym polega team spirit. A obecna Legia jest budowana właśnie na team spiricie. Wiemy, że nawet gdy coś nie będzie szło w meczu, to jeden drugiemu pomoże, że wygramy to właśnie tym, że tak dobrze się ze sobą czujemy. Chłopaki okazali mi dużo radości po tym golu, bo wiedzą, że będzie mi teraz łatwiej. A skoro mi będzie łatwiej, to szybciej pomogę zespołowi. I wszyscy na tym zyskamy.

Słynny ekspert o typowaniu wyników Ekstraklasy. Małpa nie byłaby gorsza!

Co wiesz o obcokrajowcach Legii Warszawa? Nietypowe pytanie o graczy z Ł3

Pytanie 1 z 10
Który menedżer sprowadził do Legii Kennetha Zeigbo?

- Jak mówiłeś, czas kontuzji to ciężki czas. Podkreślałeś pomoc rodziny…
- Tak. Operację przeszedłem we Francji. Z mentalnego punktu  widzenia, to była dobra decyzja, bo pierwsze, najtrudniejsze momenty po zabiegu, gdzie w grę wchodzi  też ból fizyczny, spędziłem w gronie rodzinnym. Bardzo mi to pomogło. Bo w Warszawie mieszkam sam, więc zaraz po zabiegu, bez bliskich byłoby mi trudniej. Dlatego super, że pierwszą fazę leczenia miałem we Francji. A potem było już lżej. Codziennie ktoś do mnie dzwonił, Legia też wszystko mi zapewniła.
 
- W wywiadzie dla legia.com przyznałeś, że wychowałeś się w nie najlepszej podparyskiej dzielnicy. To wzmacnia, pomaga w trudnych chwilach, czy kompletnie nie ma znaczenia?
- Ma znaczenie. Pomaga. Bo gdy od małego musisz walczyć, to jesteś zahartowany. To znaczy, ja nie musiałem walczyć o jedzenie czy ubranie. Nie, nie, nie! Nie byliśmy bogaci delikatnie mówiąc, ale też rodzice wypruwali sobie żyły, żebyśmy mieli co trzeba. I mieliśmy. Natomiast wiadomo, otoczenie było takie, że człowiek nie mógł „pękać”. To na pewno kształtuje charakter.

- Odbiegając na chwilę od piłki. Przez świat przelewa się fala protestów, również wśród piłkarzy, po śmierci czarnoskórego Amerykanina, Floyda. Pamiętam z naszych poprzednich rozmów, że zapewniałeś, iż w Polsce czujesz się wyśmienicie i bezpiecznie, że poza pojedynczymi incydentami na trybunach, nie ma żadnego problemu
- I zdanie podtrzymuję. W Polsce czuję się tak bezpiecznie jak w ojczystej Francji.  A do tych wydarzeń. Mieliśmy coś podobnego we Francji, kilka lat temu… Rasizm jest głupi, rasizm jest zły, więc trzeba z nim walczyć. Ale mam nadzieję, że teraz sytuacja się uspokoi. Wszyscy mamy dwie ręce, dwie nogi… A jaki kolor skóry? Przecież dla normalnego człowieka to nie znaczenia. Cieszmy się życiem, nie zatruwajmy go sobie wzajemnie. I to tyle.

- Teraz zagracie z Górnikiem Zabrze. Jeszcze w barwach Zagłębia Sosnowiec dostałeś tam czerwoną kartkę i długo pauzowałeś…
- Oj tak! Słabe to było z mojej strony. Wyciągnąłem już wnioski. Jestem przekonany, że teraz będzie tylko dobrze. Że przywieziemy trzy punkty i zrobimy dzięki temu krok w kierunku realizacji naszych marzeń.

- Na koniec słówko o kibicach. Graliście przy pustych trybunach, ale dało się odczuć wsparcie fanów…
- Tak. Po pierwsze, napis Ultras.. widoczny na stadionie. Po drugie – fajerwerki nad stadionem. W trakcie meczu byłem skupiony na grze, ale potem to obejrzałem. Rewelacja. Pamiętajmy, że większość kibiców jest dłużej z Legią niż my, piłkarze. Zawodnik przychodzi i odchodzi, a kibic zostaje. Dlatego wygrywamy również dla nich. I nie możemy się doczekać ich powrotu na trybuny.

Poważne problemy byłego gwiazdora Legii? Wyląduje w więzieniu?!

Najnowsze