Wahan Biczachczjan lekarstwem Legii na skrzydle?
Reprezentant Armenii podpisał umowę do grudnia 2027 roku. Liczy na to, że podobnie jak w Pogoni, także w stołecznym zespole będzie odgrywał ważną rolę. Trener Goncalo Feio ma nadzieję, że nowy nabytek rozwiąże problem na wahadle. Ostatnio z powodu kontuzji wypadli bowiem Luquinhas i Patryk Kun. Brazylijczyk ma problem z łydką i nie wiadomo, ile będzie pauzował. Urazu nabawił się podczas obozu w Hiszpanii. Do kontuzjownaych dołączył także wspomniany Kun, który ma problem z kolanem. W jego przypadku pauza potrwa od dwóch do trzech tygodni.
Reprezentant Armenii traktuje transfer to Legii jak wyzwanie
Jak Biczachczjan zapatruje się na transfer do Legii? W Pogoni był wiodącą postacią. Czy podobnie będzie w klubie z Łazienkowskiej? - Czułem w środku, że nadszedł czas na nowe wyzwanie - powiedział Wahan Biczachczjan w nagraniu udostępnionym przez oficjalny portal Legii. - Jak usłyszałem, że jest temat Legii, to pojawiły się od razu duże emocje. Bardzo chciałem tu być. Wiem, że to drużyna, która zawsze chce wygrywać. W każdym sezonie stawia sobie najwyższe cele. Jestem osobą o takim charakterze, która chce wygrywać cały czas. Będę robił wszystko, abym pomagał drużynie i osiągnął wszystkie cele, które są przed nami - tłumaczył pomocnik reprezentacji Armenii.
- Czułem w środku, że nadszedł czas na nowe wyzwanie. Jak usłyszałem, że jest temat Legii, to pojawiły się od razu duże emocje. Bardzo chciałem tu być - powiedział Wahana Biczachczjan w nagraniu udostępnionym przez oficjalny portal Legii.