- To był najtrudniejszy sezon od kiedy Ekstraklasa S.A. rozpoczęła swoją działalność. Decydującym momentem były ubiegłoroczne zabiegi trwające od maja do sierpnia 2020 roku. Pracowaliśmy, aby kontrakty telewizyjne, najważniejsze źródło dochodów, nie zostały obniżone, jak miało to miejsce w wielu innych ligach. Problem z tym miała nawet UEFA, renegocjując prawa do Ligi Mistrzów i Europy w wielu państwach - mówi Animucki.
Marek Papszun o wyczynach wicemistrza Polski: Jestem dumny z dokonań Rakowa [ROZMOWA]
Liga przetrwała najtrudniejsze chwile, właśnie m.in. dzięki kontraktowi z Canal+ i TVP, kontraktowi nadzwyczajnemu, bo podpisanemu tylko na dwa lata. - Dodając do tego przychody komercyjne oraz bartery, to w sumie spółka osiągnęła niezły wynik finansowy, zbliżający się do 300 mln zł - z czego 225 mln zł powędruje na konta klubów. Każdy klub ma oczywiście kwotę gwarantowaną, niezależną od innych czynników. Ponadto dzielimy pieniądze, stosując trzy filary. Po pierwsze wymiar historyczny, czyli ostatnie pięć sezonów, drugi ważny element to Pro Junior System. I trzeci to walka o miejsca w tabeli tego sezonu - dodaje szef Ekstraklasy.
Probierz podsumowuje nieudany sezon w wykonaniu Cracovii . "Często wieszano na mnie psy"
Legia za obronę tytułu zgarnie około 30 milionów złotych, Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin mogą liczyć na wypłatę w wysokości 22 milionów. - Trudno się porównywać do pierwszej piątki, ale nasze wypłaty są bardzo zbliżone do wielu mocnych graczy. Dziś mistrz Polski dostaje bardzo zbliżoną kwotę do tych wygrywających w Holandii, Belgii, Szwajcarii, Austrii czy Szkocji. Kiedyś mogliśmy tylko o tym pomarzyć - tłumaczy Animucki.
Większość ligowców już myśli o wakacjach. Przed Ekstraklasą praca nad nowym przetargiem. Gdzie będziemy oglądać rodzimą ligę od 2023 roku?
- Mamy przygotowany plan związany z dużym przetargiem na okres kolejnych czterech lat. Teraz działamy według dwuletniej umowy, stworzonej w trudnych pandemicznych warunkach. W czasach pełnego Lockdownu. To były umowy procedowane w trybie nadzwyczajnym. Pracujemy nad czteroletnią umową „2023+”. Formalnie przetarg i prace nad nim wystartują we wrześniu tego roku, będzie to trwać od 12 do 15 miesięcy. Mam nadzieję, że to postępowanie też będzie dynamiczne i interesujące. Sprosta oczekiwaniom klubów, kibiców - wyjaśnia prezes Animucki.