To był dla obu ekip mecz o przedłużenie nadziei na utrzymanie miejsca w elicie. Zagłębie potrzebowało wygranej ze Śląskiem. Niestety, okazało się to zadaniem niewykonalnym dla zespołu prowadzonego przez trenera Valdasa Ivanauskasa. Do przerwy Śląsk prowadził 1:0, ale na początku drugiej połowy gospodarze doprowadzili do wyrównania. Stało się to za sprawą akcji wprowadzonego Vamary Sanogo. To właśnie Francuz wypracował bramkę, którą zdobył Olaf Nowak.
Tyle że niebawem nastąpił zryw wrocławian, którzy w ciągu trzech minut wbili Zagłębiu dwa gole. Na tym nie poprzestali, bo w końcówce kolejny ich atak zakończył się tym, że własnego bramkarza pokonał Patrik Mraz. Zagłębie miało jeszcze rzut karny, który sprokurował Jakub Słowik. Bramkarz Śląska sfaulował Szymona Pawłowskiego. Jednak "jedenastki" nie wykorzystał Sanogo. Jego strzał wyczuł Słowik, ale był bezradny wobec dobitki Greka Jorgosa Mygasa. W ten sposób Zagłębie Sosnowiec żegna się z Ekstraklasą i w nowym sezonie będzie występować na jej zapleczu. Śląsk przerwał dwie serie. Po pierwsze: po raz pierwszy do października ubiegłego roku strzelił w meczu aż cztery gole. Po drugie: wygrał po raz pierwszy od sześciu spotkań.
Zagłębie Sosnowiec - Śląsk Wrocław 2:4
Bramki: 0:1 Cholewiak 25. min, 1:1 O. Nowak 50. min, 1:2 Golla 57. min, 1:3 Cholewiak 59. min, 1:4 Mraz 84. min (sam), 2:4 Mygas 89. min
Sędziował: Paweł Raczkowski 3. Widzów: 2064
Zagłębie Sosnowiec: Hrosso 2 - Mygas 2, Heinloth Ż 2 (63. Iwaniszwili 2), Polczak 2, Mraz 2, Nawotka 2 - Możdżeń 2 (38. Gressak Ż 2), Milewski Ż 2, Pawłowski 2 - Gabedawa 2 (46. Sanogo 2), Nowak 3
Śląsk Wrocław: Słowik 3 - Celeban 3, Pawelec 3, Golla 3, Broź 3 - Pich 4 (82. Gąska), Mączyński Ż 3 (71. Radecki 3), Augusto 3, Chrapek 3, Cholewiak 4 - Robak 2 (87. Piech)