Niedzielny wieczór miał być momentem, w którym symbolicznie zamknie się poprzednie i otworzy nowe rozgrywki. Legia Warszawa miała się zmierzyć z Cracovią o Superpuchar Polski. Na kilkadziesiąt godzin przed meczem pojawiła się jednak informacja, że jeden z masażystów mistrzów Polski otrzymał pozytywny wynik na koronawirusa.
Ale KASA! GRUBE MILIONY popłyną do klubów PKO Ekstraklasy
PZPN nie zwlekał z decyzją i niedzielną rywalizację postanowiono odwołać. Uznano, że ryzyko jest zbyt duże. O takiej decyzji poinformował Zbigniew Boniek na Twitterze, co spotkało się z krytyką m.in. ze strony kibiców Legii. Prezes PZPN w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" ostro wypowiedział się o działaniach Legii w ostatnich dniach. Jak wynika z jego słów, klub starał się ukryć informację, że w drużynie jest osoba zarażona. - Generalnie jest tak, że Legia ma problem i nagle wszyscy się kłócą. Przy Łazienkowskiej z pokorą powinni przyznać się do błędu i przekazać informację, że mają taki problem i zapytać m.in. PZPN co zrobić. To oni chowają chorego, mówią, że nie był chory - wyjawił prezes PZPN.
Co za SKANDAL! Piłkarz uczcił pamięć ZMARŁEJ mamy i dostał KARĘ [WIDEO]
- Mecz był przygotowany, Cracovia już niemal była w autokarze i miała ruszać do Warszawy. I teraz ktoś z Legii mówi, że coś nie było zorganizowane, bo to pasuje do koncepcji odwrócenia uwagi od tego, co zrobił klub? Żeby było ciekawie, to na początku panu prezesowi Dariuszowi Mioduskiemu też było przekazywane, że tylko pomylono próbówki. A tam nie było podejrzenia o zakażenie koronawirusem, tylko czarno na białym napisane, że facet miał koronawirusa - powiedział Zbigniew Boniek.