Liga Konferencji już jest, a będzie...
Radość częstochowian po końcowym gwizdku była ogromna, bo spełnili kolejne marzenie: po raz pierwszy zagrają w fazie grupowej. W tym momencie wywalczyli sobie występy w Lidze Konferencji, ale wciąż mogę osiągnąć jeszcze więcej. W III rundzie el. Ligi Mistrzów zagrają z Arisem Limassol. Pierwszy mecz już 8 sierpnia (godz. 20) w Częstochowie.
Pokazali mocny mental w Baku
Raków nie przestraszył się mistrza Azerbejdżanu. Bronił się zaciekle, cierpiał, ale cała strategia podporządkowana była promocji do kolejnej rundy. Świetnie spisał się bałkański zaciąg. Kapitalnie interweniował bramkarz Vladan Kovacević. Na początku drugiej połowy dynamicznie prawą stroną ruszył Fran Tudor. Chorwat poradził sobie z rywalem, a akcję zakończył potężną bombą! W obronie rządził za to kapitan Zoran Arsenić. Rywale wyrównali, ale to wszystko na co było ich stać. - Zapisaliśmy się w historii Rakowa - powiedział Arsenić, cytowany przez klubowe media. - Pierwszy raz zagramy w fazie grupowej europejskich pucharów. Wiedzieliśmy, że będzie gorąco, że będzie dużo kibiców. Jednak nie można się tego bać. Trzeba cieszyć się chwilą. Pokazaliśmy, że mamy mocny mental. Wytrzymaliśmy trudne momenty i dowieźliśmy dobry wynik do końca - opowiadał lider defensywy.
Ten fakt najbardziej cieszy trenera Lecha przed meczem z Żaglirisem. „To świetna sytuacja”
Duże drużyny potrafią cierpieć
Wyeliminowanie Karabachu to pierwszy sukces trenera Dawida Szwargi. Młody szkoleniowiec zdawał sobie sprawę, jak wiele trudu jego podopieczni włożyli w mecz z Karabachem. - Mieliśmy momenty, w których cierpieliśmy - przyznał wprost trener Rakowa na konferencji prasowej. - Ale duże drużyny potrafią cierpieć. Wysiłek zespołu w obronie pola karnego był na bardzo dobry poziomie - podkreślił.
Bartosz Slisz o rywalizacji z Kazachami i nowym nabytku Legii. Mówi o agresji i stylu gry rywali
Nie zapomnieli o Ivi Lopezie
Trener Szwarga docenił wkład zawodników. Nie zapomniał także o gwieździe zespołu Ivi Lopezie, który podczas przygotowań doznał kontuzji kolana. - Cały wysiłek drużyny, sztabu i klubu chciałbym zadedykować Iviemu Lopezowi - wyznał Szwarga. - Marzył o tym, żeby pomóc Rakowowi w europejskich pucharach. Liczę na to, że drużyna grą pozwoli mu na to, aby wrócił jeszcze w tej kampanii europejskich pucharów i nam w niej pomógł - stwierdził.