Była 25. minuta meczu pomiędzy Arsenalem a Manchesterem. Goście byli stroną przeważającą, grali lepiej od "Kanonierów" i gol dla nich wisiał w powietrzu. Po jednej z akcji udało im się wywalczyć rzut rożny, a do narożnika boiska wybrał się Belg Kevin De Bruyne, by wykonać stały fragment gry. Podszedł do piłki, po czym byliśmy świadkami prawdopodobnie najśmiesznejszego "kornera" w historii.
Najgorszy rzut z autu w historii? Piłkarze Lecha Poznań pokazali jak tego NIE robić [WIDEO]
Pomocnik "The Citizens" chciał szybko rozegrać futbolówkę, bo do gry pokazał mu się jeden z kolegów. Były zawodnik VfL Wolfsburg błyskawicznie zrozumiał zamiary kolegi i chciał do niego podać, ale przeszkodziła mu w tym... chorągiewka. Belg najpierw zahaczył o nią butem, a potem jeszcze potknął się o własną nogę i tylko cudem nie zaliczył bliższego spotkania z murawą.
Całe szczęście, że starcie z agresywnym kijkiem w rogu boiska nie przysporzyło mu jakiejś kontuzji. De Bruyne po całym zajściu lekko zarumieniony podniósł głowę, ale skwitował to jedynie uśmiechem. Podobnie jak tysiące innych kibiców na stadionie i przed telewizorami.