Kursy TOTALbet: Brighton - Liverpool
Chyba mało kto mógł spodziewać się tak dobrego początku obecnych rozgrywek w wykonaniu Brighton. Tym bardziej, że latem z klubu odeszło kilku czołowych zawodników, choćby Moises Caicedo (Chelsea, 116 mln euro), Alexis Mac Allister (Liverpool, 42 mln euro) czy Robert Sanchez (Chelsea, 23 mln euro). Klubowi działacze nie mieli natomiast zamiaru zasypiać gruszek w popiele, znaczną część – bo ponad 100 mln euro – przeznaczając na wzmocnienia składu. Ale choć do klubu za grube pieniądze sprowadzono m.in. Joao Pedro (Watford) czy Carlosa Balebę (Lille), zdecydowanie najjaśniej świeci obecnie gwiazda Evana Fergusona. Urodzony w Irlandii niespełna 19-letni napastnik pierwsze szlify zbierał w rodzimych klubach: St. Kevins Boys oraz Bohemians, skąd w styczniu 2021 roku trafił na The Amex Stadium. Młokos ten bez najmniejszych kompleksów wdarł się w ostatnich miesiącach do pierwszego składu i już teraz mówi się, że w przyszłości Mewy otrzymają za niego jeszcze wyższą sumę niż miało to miejsce w przypadku Caicedo. Nie można jednak dziwić się tym zachwytom, bilans nastolatka wynosi bowiem obecnie 4 ligowe gole, przy fenomenalnej średniej wynoszącej gola co 75 minut! Nie ma zatem wątpliwości, że w niedzielne popołudnie obrońcy Liverpoolu będą musieli zwrócić na niego szczególną uwagę. Podobnie uważają zresztą również bukmacherzy z TOTALbet, którzy kurs na zdobycie przez Irlandczyka bramki ustalili na poziomie 2.66. Wyżej znajdują się akcje jedynie dwóch atakujących gości – Mo Salaha (2.24) i Darwina Nuneza (2.39).
The Reds także będą żądni zwycięstwa, tym bardziej biorąc pod uwagę okoliczności ich ubiegłotygodniowej porażki z Tottenhamem. Podopieczni Juergena Kloppa kończyli wówczas mecz w dziewięciu, decydującą bramkę tracąc w siódmej minucie doliczonego czasu po… samobójczym trafieniu Joela Matipa. Zdecydowanie najgłośniej mówi się w ostatnich dniach o niesłusznie nieuznanej bramce, zdobytej jeszcze przy stanie 0:0 przez Luisa Diaza. Pomimo, że powtórki dobitnie pokazały, że w momencie podania Kolumbijczyk nie znajdował się na pozycji spalonej, bramka nie została uznana. Jak się później dowiedzieliśmy, pomiędzy sędzią głównym a wozem VAR doszło do błędu komunikacyjnego, wystosowano już nawet przeprosiny pod adresem klubu z Anfield Road. W żaden sposób nie zwróci to jednak punktów liverpoolczykom, wobec czego Klopp zaapelował nawet o… powtórzenie tego spotkania! Szanse na zaistnienie takiego scenariusza są niestety zerowe, wobec czego niemiecki szkoleniowiec i jego podopieczni muszą skupić się na kolejnych meczach, aby jak najszybciej nadrobić tę stratę. A podkreślić należy, że pomimo porażki na Tottenham Stadium ich sytuacja w ligowej tabeli wcale nie wygląda źle. The Reds zajmują obecnie czwartą lokatę, mając trzy „oczka” straty do prowadzącego Manchesteru City, a także o punkt mniej od dwóch londyńskich ekip – Tottenhamu i Arsenalu. Biorąc pod uwagę, że w najbliższej serii gier Kanonierzy podejmą The Citizens, przy wygranej nad Brighton Liverpool może być największym wygranym tej kolejki. O zwycięstwo na The Amex Stadium nie będzie natomiast łatwo, o czym świadczą kursy przygotowane przez TOTALbet. Ewentualny triumf klubu z miasta Beatlesów „wyceniono” bowiem na 2.20, w przypadku gospodarzy jest to natomiast 3.05.
Wybrane kursy TOTALbet
- Wynik meczu:
Brighton – 3.05 remis – 4.05 Liverpool – 2.20
- Podwójna szansa:
1X – 1.65 12 – 1.26 X2 – 1.39
- Brighton strzeli gola:
tak – 1.17 nie – 4.55
- Liverpool strzeli gola:
tak – 1.11 nie – 5.80
- Strzelec gola:
Mo Salah (Liverpool) – 2.24
Darwin Nunez (Liverpool) – 2.39
Evan Ferguson (Brighton) – 2.66
Luis Diaz (Liverpool) – 2.99
Joao Pedro (Brighton) – 3.07
Danny Welbeck (Brighton) – 3.10
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.