9 grudnia ubiegłego roku Hull mierzyło się z Brentford. W 54. minucie meczu Kamil Grosicki przyjął piłkę poza polem karnym, dopadł do niej przed rywalami i silnym strzałem pokonał bramkarza przeciwników, Daniela Bentleya. To trafienie tak spodobało się kibicom, że ci wybrali je najładniejszym golem grudnia. Do tamtego meczu fani Tygrysów powracają zapewne chętnie, bo ich ulubieńcy ograli rywali w stosunku 3:2. To było ostatnie zwycięstwo tego zespołu na boiskach ligowych.
| It's another #UniversityofHullGOTM award for @GrosickiKamil! Congratulations, Turbo!
— Hull City (@HullCity) January 16, 2018
Full Story https://t.co/hBjUjxftOe pic.twitter.com/Tcw1DF6zZf
Do radości w Hull nie ma wiele powodów. Spadkowicz zajmuje 20. miejsce w tabeli i tylko trzy oczka dzielą go od ostatniego na zapleczu angielskiej ekstraklasy Sunderlandu. Z 27 spotkań Tygrysy wygrały tylko pięć, a aż dwanaście razy schodziły z murawy pokonane.
Jasną postacią zespołu jest bez wątpienia Kamil Grosicki. Odkąd Polak pojawił się w klubie, żaden inny piłkarz Hull nie miał udziału przy golach tej drużyny tak często, jak Turbo Grosik. W ostatnich dniach Tygrysy muszą jednak sobie radzić bez pomocnika reprezentacji Polski, bo ten doznał kontuzji pod koniec 2017 roku i pozostaje poza kadrą meczową.