Przed samym spotkaniem były snute teorię na temat ostatniej kolejki Premier League. Aston Villa pod wodzą Stevana Gerarda - byłego zawodnika Liverpool'u wygrywając spotkanie z Manchesterem City mogła pomóc drużynie z Anfield w zdobyciu tytułu mistrzowskiego. Dla "The Citizens" jest to trofeum na pocieszenie, ponieważ w Lidze Mistrzów odpadli w półfinale z Realem Madryt. Z kolei podopieczni Jurgena Kloppa będą mieć szansę zdobyć tytuł najlepszej drużyny w Europie.
W pierwszej połowie niespodziewanie Liverpool i Manchester City stracili bramki. "The Reds" po dwudziestu minutach wyrównali za sprawą Sadio Mane. Remis w meczu na Anfield i tak dawał ostateczne zwycięstwo drużynie Pepa Guardioli. Na listę strzelców wpisał się reprezentant Polski Matty Cash, który z bliskiej odległości głową pokonał Edersona. Następnie w 69. minucie podwyższył Philipe Coutinho, zespół z Manchesteru był już w piekle i rozstrzygnięcie mistrzostwa mogło być w rękach Liverpool'u.
Wielki gest Igi Świątek dla Ukrainy! Taką kwotą wsparła kraj zaatakowany przez Rosję, ogromne brawa
Świetne zmiany Pepa Guardioli! Rezerwowi uratowali City przed stratą tytułu
Manchester City przebudził się po świetnych zmianach jakich dokonał Pep Guardiola. Dwa razy dla "The Citizens" strzelił wprowadzony z ławki Ilkay Gundogan, a Raheem Sterling i Oleksandr Zinchenko - również rozpoczynający mecz na ławce, dołożyli po jednej asyście. W przeciągu pięciu minut wyjaśniła się sprawa mistrzostwa na korzyść piłkarzy z Etihad Stadium.