Kibice Tottenhamu podczas dzisiejszego spotkania z Brighton & Hove Albion zamarli, gdy przy jednej z normalnych interwencji, długo z murawy nie podnosił się Hugo Lloris. Na ich nieszczęście, sytuacja jest bardziej poważna niż mogłoby się wydawać. Golkiper upadł bardzo nienaturalnie, jego ręka wygięła się pod kątem. Do Francuza szybko wezwano lekarzy. Sytuacja okazała się bardzo poważna.
Lloris ma mieć złamaną rękę i najprawdopodobniej czeka go kilka miesięcy przerwy. 32-latek został zniesiony z boiska na noszach, a jeszcze, gdy przebywał na boisku, lekarze zdecydowali się podać mu tlen. Lloris od razu po zejściu z boiska został przetransportowany karetką do szpitala, gdzie przejdzie kolejne badania.
Ostatnie tygodnie dla fanów Tottenhamu są bardzo bolesne. Dziś Koguty przegrały 0:3 z Brighton & Hove Albion, stało się to tuż po kompromitującej porażce z Bayernem Monachium. Ekipa z Londynu przegrała na własnym obiekcie w Lidze Mistrzów 2:7. Niesamowite show dał wtedy Serge Gnabry, który strzelił cztery bramki.
