Ainsley Maitland-Niles to wychowanek Arsenalu. Ten sezon jest dla niego przełomowy, bo Arsene Wenger coraz częściej korzysta z młodego piłkarza. W obliczu kilku kontuzji 20-latek zagrał parę meczów na lewej obronie, a łącznie we wszystkich rozgrywkach - licząc od sierpnia - ma na koncie aż dwadzieścia pięć spotkań (blisko dwa tysiące minut na boisku).
Ostatnio o zawodniku zrobiło się głośno, ale niestety nie ze względu na jego dobre mecze. Okazało się bowiem, że jego matka jest bezdomna i mieszka w kontenerze! Brytyjskie media natychmiast podchwyciły ten temat, a duży materiał o tej sprawie zrobił dziennik "The Sun". 38-letnia Jule Niles publicznie poskarżyła się na syna, że ten nie pomaga jej finansowo.
Kobieta niedawno wylądowała na bruku - przez kilka miesięcy korzystała z gościnności znajomych, a od niedawna nie ma gdzie mieszkać. Od pewnego czasu jej domem jest niewielki barak, w którym nie może nawet liczyć na ogrzewanie. W takich właśnie warunkach spędziła ostatnie święta Bożego Narodzenia. Sprawa jest tym dziwniejsza, że sam piłkarz Arsenalu na zarobki narzekać nie może - kontrakt gwarantuje mu pensję w wysokości 120 tys. funtów miesięcznie, czyli w przeliczeniu ponad 560 tys. złotych!
Obecnie 20-latek mieszka z trzy lata starszym bratem, z którym wyprowadzili się z domu rodzinnego. Znaleźli piękną willę w północnym Londynie, która jest warta 700 tys. funtów! Ale dlaczego właściwie nie pomaga matce? "The Sun" ustalił, że zerwał z nią kontakt, bo ta starała się wpływać na jego karierę, a ten "chciał po prostu żyć swoim życiem".
- To metalowy kontener bez okien czy dywanów. Nie ma tu łazienki czy urządzeń do mycia. Mój syn mógłby mi kupić mieszkanie za dwie czy trzy pensje, ale pieniądze uderzyły mu do głowy. Chciałabym wiedzieć, co zrobiłam źle - mówiła Jule Niles. Od publikacji materiału minęło już kilka dni. Ani zawodnik, ani jego klub wciąż nie zabrali głosu w tej sprawie.
ZOBACZ: Pep Guardiola podejrzany o ukrywanie zbiegłego polityka