Choć finalnie Polacy polegli na Wembley 1:2 to wyrównująca bramka Modera dała nadzieję na to, że Anglicy są „do ugryzienia”. 22-latek wykorzystał fatalny błąd Johna Stonesa, a chwilę później pewnym strzałem pokonał Nicka Pope’a i mógł cieszyć się z zasłużonej bramki. Co ciekawe Moder był dopiero pierwszym piłkarzem, który pokonał golkipera Burnley w meczu reprezentacji. Dla Pope’a był to bowiem siódmy występ w drużynie „Synów Albionu”, w poprzednich sześciu zachowywał czyste konto.
Wydaje się, że gol strzelony na Wembley jest idealnym potwierdzeniem faktu, że kariera Modera rozwija się niezwykle harmonijnie, a on sam wciąż notuje progres. Przypomnijmy, że zarówno były piłkarz Lecha Poznań, jak i Michał Karbownik z Legii Warszawa zostali kupieni przez Brighton & Hove Albion jeszcze latem ubiegłego roku. W umowie wykupu znalazły się jednak klauzule wypożyczeń powrotnych, dlatego obaj zawodnicy jesień spędzili w Polsce, a do Anglii przeprowadzili się dopiero zimą.
O ile Karbownik wciąż nie dostąpił zaszczytu zagrania w oficjalnym meczu Premier League i szlify zbiera w drużynie młodzieżowej, o tyle Moder w pierwszej drużynie „Mew” poczyna sobie coraz śmielej. Obaj piłkarze debiutowali w oficjalnym meczu Brighton 10. lutego w spotkaniu FA Cup przeciwko Leicester City. Choć zarówno Karbownik jak i Moder zebrali dobre recenzje, na tę chwilę zdecydowanie mocniejszą pozycję w zespole ma były zawodnik Lecha Poznań.
Szykuje się zadyma w Bayernie Monachium?! Poszło o kumpla Roberta Lewandowskiego
22-letni pomocnik w Premier League zadebiutował niespełna 3 tygodnie po pucharowym meczu z Leicester, wchodząc na końcówkę niezwykle ważnego meczu przeciwko West Bromwich Albion (0:1). W kolejnym meczu Moder nie znalazł się w kadrze meczowej, a tydzień później otrzymał 4 minuty w starciu przeciwko Southampton. Z perspektywy czasu wydaje się, że przełomowy okazał się domowy mecz z Newcastle United. Urodzony w Szczecinku pomocnik po raz pierwszy wyszedł w pierwszym składzie na spotkanie ligowe i zaprezentował się z naprawdę znakomitej strony. „Mewy” wygrały pewnie i wysoko (3:0), a Polak za swój występ zebrał bardzo dobre noty.
Co za wtopa! Ojciec Haalanda chował się przed dziennikarzami w TOALECIE. Wszystko się wydało
Już dziś były piłkarz „Kolejorza” może stanąć przed niepowtarzalną szansą, aby trwale zapisać się w w pamięci polskich kibiców. „Mewy” o 20.30 zagraj bowiem na wyjeździe z Manchesterem United, a Moder kilka dni po zebraniu skalpu na Wembley może trafić do siatki także na innym słynnym stadionie, w „Teatrze Marzeń” – na słynnym Old Trafford. Biorąc pod uwagę bardzo dobry występ 22-latka przeciwko Newcastle, a także dobrą formę prezentowaną podczas meczów reprezentacji wydaje się bardzo prawdopodobne, że polski pomocnik wybiegnie dziś od pierwszej minuty.
Niewykluczone zatem, iż to właśnie Moder może stać się nieoczekiwanym „wiosennym transferem”, który sprawi, że Brighton ostatecznie utrzyma się w Premier League. Bo choć 22-latek został sprowadzony do klubu z myślą o przyszłości to jego obiecujące występy każą sądzić, że jeszcze w tym sezonie może zacząć odgrywać ważną rolę w zespole prowadzonym przez Grahama Pottera. A to byłaby znakomita wiadomość zarówno dla fanów „Mew”, jak i kibiców reprezentacji Polski.