Były piłkarz Lecha Poznań pauzuje od 2 kwietnia 2022 r. W meczu z Norwich City zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. Wszyscy byli pewni, że przerwa w grze będzie bardzo długa i piłkarz opuści mundial w Katarze. Tak się oczywiście stało. Powrót do gry jest jednak dłuższy niż się wielu spodziewało.
Walka o utrzymanie w ekstraklasie na ostatniej prostej. Leszek Ojrzyński mówi wprost
Przed nami już tylko jedno spotkanie ligowe, ekipa Brighton zagra na wyjeździe z Aston Villą. I choć "Modziu" wrócił do treningów ponad miesiąc temu, to dalej nie widzieliśmy go na murawie. Widzieliśmy za to kilka zdjęć z zajęć Modera z kolegami z drużyny. One dawały nadzieje na powrót pomocnika do gry jeszcze w tym sezonie. Menedżer Roberto De Zerbi od razu tonował nastroje kibiców. - Jakub ostatecznie nie zagrał [z City i w innych meczach - przy.], nie było go z nami. Nie jest jeszcze w formie, która pozwoli mu na grę, więc nie mogłem brać go pod uwagę - wytłumaczył włoski szkoleniowiec w rozmowie z Viaplay. - W przyszłym sezonie będziemy na niego czekać. Z pewnością będzie potrzebował czasu na odbudowę. Jesteśmy gotowi na niego poczekać - dodał De Zerbi.
Na The Amex Stadium Moder przeszedł z Lecha Poznań za 11 mln euro. Do klubu trafił, gdy menedżerem był jeszcze Graham Potter. Anglik opuścił południe Anglii na rzecz pracy w Chelsea, z której jednak został szybko wyrzucony. To jednak pod jego wodzą Moder rozegrał 40 spotkań w Premier League, w których zaliczył trzy asysty. Dopiero okaże się, czy De Zerbi da Polakowi odbudować się po ciężkiej kontuzji sprzed roku.
Ważne spotkanie w sprawie przyszłości Messiego. Media ujawniły, chodzi o grę w Barcelonie