Przed dziewiątą kolejką sezonu 2019/20 Primera Division Real Madryt prowadził w tabeli. Niewiele wskazywało, by miało się to zmienić po zakończeniu tej serii gier. Nawet mimo zwycięstwa FC Barcelona w sobotnie południe (3:0 z Eibar). "Królewscy" w swoim spotkaniu grali bowiem ze słabiutką Mallorcą. Już w 7. minucie zespół z Madrytu dał się jednak zaskoczyć. Lago Junior pięknym strzałem w długi róg trafił na 1:0. Wciąż jednak wydawało się, że wyrównanie i kolejne trafienia dla gości są tylko kwestią czasu - w końcu zostało jeszcze tak wiele minut do końcowego gwizdka. Kolejne upływały i... nic się nie zmieniało. Real wciąż przegrywał, a kumulacja nieszczęść osiągnęła apogeum w 65. minucie. Wtedy to Alvaro Odriozola popełnił faul na strzelcu gola dla gospodarzy i za drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska.
Osłabiony Real Madryt nie potrafił już choćby wyrównać i sensacyjnie przegrał 0:1, tracąc także pozycję lidera tabeli na rzecz FC Barcelona. Po blamażu głos zabrał Thibaut Courtois. Bramkarz madrytczyków otwarcie skrytykował Odriozolę za nierozważne zachowanie przy drugiej żółtej kartce. - Ona była sprawiedliwa. Nie wydaje mi się, że powinien był w tej sytuacji faulować, tym bardziej mając już żółtą kartkę. Może zadziałała adrenalina - mówił belgijski golkiper. Courtois podkreślił także, że sobotni rywal niczym nie zaskoczył Realu.
- To była taka Mallorca, jakiej się spodziewaliśmy. Trener ostrzegał nas, że zaczną bardzo mocno. Później my mieliśmy kilka okazji, żeby wyrównać, ale brakowało nam ostatniego podania - powiedział Courtois, cytowany przez dziennik "Marca".
Mallorca - Real Madryt 1:0 (1:0)
Bramka: Lago Junior 7
Polecany artykuł: