Ostatnie tygodnie w FC Barcelona nie były spokojne zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. Drużyna "Dumy Katalonii" nawet jeśli wygrywa, to robi to z trudem, a zdarzają jej się też kosmiczne wpadki. Za taką trzeba uznać m.in. odpadnięcie z Pucharu Króla po meczu z Athletikiem Bilbao. Nie popisują się także władze klubu. Najpierw dyrektor Eric Abidal stwierdził, że to zawodnicy swoją postawą dążyli do zwolnienia Ernesto Valverde, a ostatnio wyszło na jaw, że rządzący wynajmowali internetowych hejterów, by obrażali inne osoby związane z Barcą. Wreszcie głos w tych sprawach zabrał Lionel Messi, z którego zdaniem w Katalonii liczą się chyba najbardziej.
Argentyńczyk udzielił dużego wywiadu "Mundo Deportivo". W rozmowie wrócił do afery z Abidalem. - Nie wiem co wydarzyło się w jego głowie, że powiedział to publicznie. Odpowiedziałem, bo poczułem się zaatakowany. Poczułem, że atakuje nie tylko mnie, ale też całą drużynę. Zbyt dużo powiedziano ostatnio na temat naszej szatni. Wydźwięk słów był taki, że to my podejmujemy decyzje, że to my ustalamy skład i decydujemy o przyszłości trenerów. A to nie jest prawdą - komentował Lionel Messi.
Polecany artykuł:
Koledzy z szatni po lekturze artykułu mogą poczuć się nieco dziwnie. Ich kapitan nie wierzy bowiem na chwilę obecną w wielkie sukcesy. - Ludzie są zdenerwowani, ale to normalne z uwagi na fakt, czego doświadczyliśmy w ostatnim czasie. W lidze zaliczamy dużo wzlotów i upadków, jesteśmy niekonsekwentni, zgubiliśmy zbyt dużo punktów. Musimy poprawić naszą formę, ponieważ w tej chwili nie uważam, byśmy byli w stanie wygrać Ligę Mistrzów - stwierdził Messi. - Musimy ustabilizować formę na wyższym poziomie. Musimy jak najszybciej wdrożyć rzeczy, które na co dzień ćwiczymy z nowym trenerem. Musimy być mniej zawodni i przestać popełniać tyle prostych błędów. Od początku stycznia spotyka nas problem za problemem. Potrzebujemy spokoju, by zacząć myśleć o futbolu - przedstawił prostą receptę na sukces piłkarz.
Lionel Messi odniósł się także do ewentualnego odejścia z FC Barcelona, o czym od czasu do czasu mówi się w mediach. - Podkreślałem to wielokrotnie i powtórzę jeszcze raz, że nigdy nie chcę opuszczać Barcelony. Dopóki klub będzie chciał tego samego, to kibice mogą być spokojni. Gdybym chciał odejść, zrobiłbym to już wielokrotnie. Miałem kilka szans na to, były kluby gotowe zapłacić moją klauzulę odstępnego. Nigdy jednak nie przyszło mi to do głowy i nie inaczej jest teraz - uspokoił kibiców gwiazdor.