Wojciech Szczęsny zwrócił się do kibiców po czerwonej kartce w El Clasico
- Tak, podjąłem złą decyzję i zostałem wyrzucony z boiska podczas swojego pierwszego El Clasico w karierze. Tak, to nie jest szczególnie miłe uczucie. Ale doświadczenie pozwala mi spojrzeć na rzeczy z innej perspektywy. - rozpoczął swój post po zdobyciu Superpucharu Wojciech Szczęsny.
Przypomnijmy, że podczas finałowego meczu o Superpuchar Hiszpanii, polski bramkarz po raz trzeci z rzędu znalazł się w wyjściowych składzie Barcelony, jednak musiał zejść z boiska już w 56. minucie, po faulu na Kylianie Mbappe przed polem karnym, za co nieźle mu się oberwało m.in. od Jana Tomaszewskiego. Były bramkarz reprezentacji Polski postanowił jednak wyjaśnić, że w jego oczach ta sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
- We wrześniu skończyłem z futbolem i cieszyłem się życiem na plażach i polach golfowych w Marbelli. 4 miesiące później grałem w grę, którą wcześniej mogłem oglądać tylko w telewizji lub grając na Fifie. I nigdy nie zamierzałem przechodzić obok meczu, bojąc się podejmowania trudnych decyzji i podejmowania ryzyka. Można by pomyśleć, że to właśnie przez to podejście moja czerwona kartka. Wolę myśleć, że to właśnie ta postawa doprowadziła mnie do tego, gdzie jestem teraz i to dzięki mojej czasem nierozsądnej odwadze mogę teraz cieszyć się moim pierwszym trofeum jako gracz Barcelony! - tłumaczył dalej Szczęsny ciesząc się z tego, że może celebrować pierwsze trofeum w barwach hiszpańskiego klubu.
Polski golkiper zakończył swój wpis w mediach społecznościowych zdaniem mówiącym o tym, że życie bez strachu o ile może doprowadzić właśnie do takich sytuacji, to w szerszej perspektywie daje niesamowite emocje i przygodę.
Internauci natychmiast zareagowali na wpis Szczęsnego zasypując go komplementami i nazywając najlepszym brakarzem Barcelony. Z pewnością wpływ na to ma wynik i wysoka wygrana "Blaugrany", jednak widać jak na dłoni, że obecnie Szczęsny nie musi obawiać się gniewu ze strony kibiców.