Według oficjalnych źródeł, Barcelona zapłaci dotychczasowemu pracodawcy Lewandowskiego 50 mln euro (wraz z bonusami). Sam zawodnik – tu już trudno o bardzo oficjalne wieści – zarabiać ma w stolicy Katalonii nieco mniej, niż w stolicy Bawarii. Generalnie jednak – biorąc pod uwagę fakt, że kontrakt kapitana Biało-Czerwonych z Bayernem wygasnąć miał za rok, a następny niekoniecznie zawarty zostałby na dotychczasowym poziomie – wieloletnia umowa z Blaugraną postrzegana jest bardzo pozytywnie również w aspekcie finansowych przychodów z gry na murawie.
Przeprowadzka do Barcelony – jeżeli analizować kwestie finansowe – ma jednak również istotny wymiar pozaboiskowy. – Zgodnie z obowiązującymi w Hiszpanii przepisami podatkowymi, Robert zarobi w barwach Barcelony plus-minus 9 mln euro netto za sezon. Z całą pewnością jednak z kontraktów reklamowych, które podpisze jako jej zawodnik, będzie mieć wpływy dwu-trzykrotnie większe – podkreśla w rozmowie z „Super Expressem” Maciej Akimow, specjalista od marketingu sportowego, właściciel Shark Agency. Właśnie branża biznesowa oraz reklamowa będzie dla Lewandowskiego najważniejszym źródłem dochodów, nie tylko w trakcie występów w koszulce Barcy, ale i długo po zakończeniu przygody z Katalonią i z piłką w ogóle.
- Jeszcze przed transferem duża kampania reklamowa w Polsce z jego udziałem przynosiła Robertowi środki w wysokości miliona euro. A teraz wchodzimy już w sferę kampanii nie tylko ogólnopolskich, ale globalnych. Można sobie tylko wyobrazić, jaka będzie ich wartość, biorąc pod uwagę rynki azjatyckie i amerykańskie – Akimow przypomina, że FC Barcelona to sportowa marka dużo bardziej rozpoznawalna w świecie, niż Bayern. Świadczą o tym zresztą choćby porównanie „zasięgów” w mediach społecznościowych: 110 mln vs 33 mln na Instagramie, 103 mln vs 54 mln na Facebooku, 61 mln vs 8 mln na Twitterze – wszystko oczywiście na korzyść Barcelony.
Każdy gwiazdor Barcelony zyskuje w ten sposób kilkakrotnie większą liczbę fanów – i potencjalnych klientów – na całym świecie. Dlatego ekspert od spraw marketingu sportowego zaznacza, że przeprowadzka do FCB oznaczać będzie dla Lewandowskiego dużo więcej, niż tylko zmianę barw. - Najważniejsza zmiana po tym transferze w jego życiu dotyczy tego, że od tej pory nie jest już tylko piłkarzem. Pojawia się w wielu innych segmentach: w biznesie, w reklamie, w modzie. Staje się atrakcyjnym celem dla bardzo wielu marek ogólnoświatowych – dodaje Akimow. A to oczywiście pociąga za sobą gigantyczne konsekwencje finansowe – również dla osobistych biznesowych przedsięwzięć kapitana polskiej drużyny narodowej!
Robert Lewandowski zszokował podczas prezentacji! Wystarczyło, że zrobił jedno, wielka klasa