FC Barcelona po raz kolejny w tym sezonie kompletnie zawiodła swoich kibiców. Podopieczni Ronalda Koemana w miniony weekend mierzyli się na Camp Nou z dość słabym rywalem. Cadiz jednak nie poddał się łatwo i w końcówce udało się mu wywalczyć rzut karny, po którym strzelił wyrównującą bramkę. Ostatecznie w stolicy Katalonii padł remis 1:1, a fani gospodarzy nie posiadali się ze wściekłości. Podobnie sztab szkoleniowy. Koeman nie oszczędził chyba nikogo. Dostało się nawet żywej legendzie Barcy - Lionelowi Messiemu. Przez lata Argentyńczyk mocno się zmienił, co zobaczycie w galerii poniżej, ale z taką sytuacją z pewnością w Barcelonie nie spotykał się zbyt często. Tymczasem holenderski trener postanowił dać wyraźnie upust swoim emocjom.
Zobacz: Najpierw Artur Szpilka KAJAŁ się publicznie, a niedługo znowu to zrobił. Mógł stracić życie, a śmieje się teraz w twarz!
Do tej pory Ronald Koeman po każdym meczu, niezależnie od wyniku osiągniętego przez jego zespół, schodzi do szatni pierwszy i już w tunelu dziękował swoim piłkarzom za występ.
Tym razem było inaczej. Dziennikarze katalońskiego "Sportu" zauważyli, że w weekend Holender nie podał ręki żadnemu ze swoich piłkarzy, co ma świadczyć o psującej się w drużynie atmosferze.
Tę ostatnią, jak powszechnie wiadomo, budują wyniki. Ich w Barcelonie wyraźnie ostatnio brakuje. "Duma Katalonii" ma tylko iluzoryczne szanse na mistrzostwo Hiszpanii, a jeszcze mniejsze chyba na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po kompromitującym występie w pierwszym spotkaniu fazy pucharowej przeciwko PSG (1:4 na własnym boisku).
Zobacz: Najpierw córka Małysza była w klinice na zabiegu, teraz proponuje kobietom DRENAŻ LPG. Nie wytrzymały! Co one wypisują!
W meczu z Cadiz FC Barcelona oddała ponad 20 strzałów na bramkę rywali. Do siatki piłka wpadła jednak tylko raz. Sam Ronald Koeman przyczyn niepowodzenia szukał właśnie w rażącej nieskuteczności piłkarzy. Dodał również, że zabrakło w kluczowym momencie uwagi w defensywie.