Były kadrowicz o odejściu Paulo Sousy. Jacek Bąk bez ogródek podsumował Portugalczyka

Jacek Bąk zagrał w reprezentacji Polski 96 meczów. Z drużyną narodową był na trzech turniejach. Był oburzony jak z polską kadrą pożegnał się Paulo Sousa. - Dobrze, że ten cały cyrk z nim mamy już za sobą - powiedział Jacek Bąk w rozmowie z „Super Expressem”. - Brzydkie słowa cisną mi się na usta. Przyjechał do nas tylko po to, aby skasować pieniądze. W wywiadach pięknie mówił o Polsce, ale na koniec wyszło ile te jego słowa były warte. Dla mnie skandalem było to, że nie jeździł na mecze Ekstraklasy, że nie chciało mu się oglądać meczów, że miał to... Słyszałem o nim nie najlepsze opinie o tym, jak pracował w Bordeaux, jak rozstawał się z nimi. Chodziło mu tylko o pieniądze. Nie mogę pojąć, jak człowiek na takim poziomie mógł odwalić taką szopkę. Tak się nie robi! I to w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia ją zaczął! Powinien przyjechać i ładnie to załatwić. Nie potrafię zrozumieć, jak wpadł na to, że zdecydował się odejść z reprezentacji Polski przed najważniejszym meczem! Żeby tak zostawić zespół, który ma walczyć o awans na mistrzostwa świata? To chamstwo. Zachował się jak skandalicznie. Czegoś takiego po prostu się nie robi. to jest reprezentacja kraju - najważniejsza drużyna, a nie klub. Wybaczyłoby mu się nieudane EURO 2020, gdy awansował na mundial w Katarze. Ale po tym co zrobił, jak się z nami rozstał, to szybko gadać. Mnie zastanawia jedno: skoro taki świetny z niego trener, to dlaczego go nie ma w Benfice czy Porto - gigantach portugalskiego futbolu? Bo wszyscy się tam już na nim poznali? Ładnie mówił, ładnie garnitur na nim leżał, ale co z tego, jak tak się zachował. Jak usłyszałem, że on chce odejść, to nie mogłem w to uwierzyć. Dobrze, dajmy już z nim spokój - wyrzucił z siebie były kadrowicz.

Jerzy Dudek nie owijał w bawełnę. To powiedział o Sousie. Wskazał kluczową rzecz

Teraz prezes Cezary Kulesza musi szybko znaleźć nowego selekcjonera. Na kogo postawi szef polskiego związku? W gronie potencjalnych kandydatów padają takie nazwiska jak: Adam Nawałka, Czesław Michniewicz, Maciej Skorża i Marek Papszun. Zgłaszają się także obcokrajowcy, ale wydaje się, że tym razem prezes PZPN po zamieszaniu z Paulo Sousą zaufa polskiemu szkoleniowcowi. - Dla mnie faworytem jest Adam Nawałka - uważa były obrońca kadry. - Trzeba postawić na Polaka. Na trenera, który zna dobrze naszych kadrowiczów. Nie może to być szkoleniowiec, który nie zna realiów, bo przyjdzie i będzie mieszał, wprowadzał swoje zasady, a na to nie mamy czasu. Trzeba pozwolić chłopakom grać, niech mają czystą głowę. Oni wiedzą co mają robić na boisku. Na cudzoziemca bym nie stawiał, bo zaraz zacznie wydziwiać. Na ten moment najlepszy jest Polak. Później można się zastanawiać, co dalej i się rozglądać. Ale na tę chwilę Polak, bo przed nami walka w barażach o mundial w Katarze. I to się teraz liczy - kończy Jacek Bak.

Kto następcą Sousy? Oto lista nazwisk. Nawałka na czele wyścigu reprezentację