Łukasz Cieślewicz

i

Autor: Paweł Skraba/Super Express

Polski piłkarz i trener o rywalu kadry w el. EURO

Łukasz Cieślewicz szczerze o życiu na Wyspach Owczych: To jest jedyny problem... [ROZMOWA SE]

Łukasz Cieślewicz (35 l.) od 12 roku życia mieszka na Wyspach Owczych. Jest legendą tamtejszej ligi (84 gole w 255 meczach), dziś pracuje w HB Thorshavn jako trener drużyny kobiecej. Choć tęskni za Polską, to nie ukrywa, że na Wyspach Owczych żyje mu się dobrze. Z niecierpliwością czeka na czwartkowy mecz eliminacji do Euro 2024.

„Super Express”: - Jak znalazłeś się na Wyspach Owczych?

Łukasz Cieślewicz: - 25 lat temu tata wyjechał na Wyspy Owcze i po roku ściągnął całą rodzinkę. Potem 7 lat grałem w Danii, a następnie powrót na Wyspy. Grając wiele lat w Polsce tata szukał przygody i znalazł ją na Wyspach. Udało mu się zdobyć tutaj mistrzostwo kraju.

- Jaki jest poziom ligi farerskiej?

- Od czasu, kiedy ja tutaj przyjechałem, poszedł do góry. Widzimy to w europejskich pucharach, KL Klaksvik awansowało do fazy grupowej Ligi Konferencji, B36 też co roku przechodzi 2-3 rundy.

Na to musi przygotować się kadra. Wyspy Owcze tym ją powitają

- Pogoda będzie straszna, murawa sztuczna. To wszystko przeszkodzi Polakom?

- Tylko teoretycznie. Ta sztuczna murawa jest bardzo dobra, gra się podobnie jak na normalnej. Dla technicznie wyszkolonych zawodników to nawet plus, piłka nie będzie odskakiwać. Ale Farerzy na własnym boisku są groźni. Byłem w zeszłym sezonie na meczach z Danią czy Szkocją i do 90 minuty mecze były wyrównane. Będzie ciężko.

- Doskonale znasz piłkarzy z Wysp Owczych. Na którego z nich w czwartek trzeba najbardziej uważać?

- W ofensywie na Brandur Hendrikssona, który gra w Norwegii i właśnie awansował ze swoją drużyna Fredrikstad do Superligi. Jest dobrze wyszkolony technicznie, dobrze bije stałe fragmenty gry. To ich kluczowy zawodnik. Poza nim Jóannes Bjartalid, również z Fredrikstad. Lewy pomocnik, który dobrze zagrał na Narodowym. No i napastnik Jóan Símun Edmundsson, który ma przeszłość w Bundeslidze.

Bartłomiej Wdowik o powołaniu do reprezentacji Polski. As Jagiellonii będzie odkryciem w talii selekcjonera?

- Mówisz o zawodnikach, którzy są profesjonalistami, ale w drużynie Wysp Owczych nie brakuje amatorów, którzy grę w piłkę dzielą z normalną pracą.

- Niektórzy pracują w biurach, są nauczyciele. Solvi Vatnhamar jest architektem i pracuje na budowie. To 38-letni zawodnik, który pracuje dość ciężko a potem trenuje. Jest tak dobrze przygotowany fizycznie, że spokojnie 2-3 lata może jeszcze pograć. Oni po ostatnim meczu w niedzielę spotkali się na zgrupowaniu. W pracy muszą wziąć normalnie urlopy.

- W czym piłkarsko oni są najgroźniejsi?

- Na pewno grą z kontry, ale moim zdaniem teraz brakuje im szybkich zawodników na bokach. Wszystko zależy od składu. Mają dość rosłych obrońców, więc ze stałych fragmentów gry.

- Jak żyje się na Wyspach Owczych? Trochę jest depresyjnie.

- Tak można powiedzieć, pogoda nam tutaj nie dopisuje. Ale to jest jedyny minus tego kraju. Spokój, cisza. Dzieciaki mogą do późna sobie chodzić po dworze i wiadomo, że nic im się nie stanie. Nie zamykam domu ani samochodu, bo wiadomo, że nic tu się nie stanie.

Jasny plan na Kamila Grosickiego w kadrze. Kluczowe zadania przed asem Pogoni Szczecin

- Co jest daniem narodowym Wysp Owczych?

- Każdy by pomyślał, że ryba. W większości ludzie jedzą steki. Barana w restauracji się nie zje (śmiech).

- 52 tysiące mieszkańców zamieszkuje Wyspy Owcze. To już owiec tu jest więcej.

- Chłopaki śmiali się jak byli w Warszawie, że na meczu na Stadionie Narodowym było więcej ludzi, niż żyje na Wyspach Owczych. Dlatego jest tak spokojnie. Każdy każdego zna.

To tym Patryk Peda zachwycił trenera kadry. Będzie debiut w reprezentacji Polski?

- Podobno owce mają tu specjalne prawa.

- Jak wyjdą na drogę to trzeba się zatrzymać i przepuścić. Najlepiej przeprowadzić na drugą stronę (śmiech).

- Jaki będzie w czwartek wynik?

- Polska wygra 2:1. Mam nadzieję, że z nowym trenerem zobaczymy energię w tej reprezentacji, bo te ostatnie mecze wyglądały tragicznie.

Tak Michał Probierz uzasadnił wybór Piotra Zielińskiego na kapitana kadry. Ważne słowa selekcjonera

Sonda
Czy Michał Probierz to dobry wybór na selekcjonera reprezentacji Polski?
QUIZ. Ile wiesz o nowym selekcjonerze reprezentacji Polski Michale Probierzu?
Pytanie 1 z 10
Zacznijmy od czegoś prostego. Michał Probierz na stanowisku trenera kadry narodowej zastąpił...
Michał Probierz, Cezary Kulesza
Łukasz Cieślewicz z Wysp Owczych: - Żeby zagrać z Polską, nasi piłkarze musieli wziąć urlopy

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze