Wszyscy kibice reprezentacji Polski czekali na powrót kadry i liczyli na wielkie fajerwerki w wykonaniu podopiecznych Michała Probierza. Biało-czerwoni spełnili plan minimum, czyli zdobyli trzy punkty w starciu z Litwą, jednak nie obyło bez fali krytyki za postawę w tym meczu. Kilku słów po meczu wypowiedział Marek Koźmiński.
- Probierz miał dużo czasu, ale nie dokonał żadnej selekcji. Przez kadrę przewinęło się wielu przypadkowych zawodników. Nie ma żadnego pomysłu na grę. Przez 20-30 minut drugiej połowy to Litwa dominowała. Wygraliśmy wyłącznie dzięki Łukaszowi Skorupskiemu i Robertowi Lewandowskiemu - ocenił były reprezentant Polski.
Bohaterem spotkania był bez wątpienia Lewandowski, który swoją szansę i pokonał bramkarza gości w 81. minucie.
Robert Lewandowski sunął mercedesem za milion po warszawskich drogach. Rozdawał autografy na środku ulicy
Po meczu wszyscy polowali na Lewandowskiego, aby zdobyć od niego autograf lub zrobić sobie zdjęcie z piłkarzem Barcelony. Ta sztuka się udała niewielkiej grupie kibiców, dla których zawodnik specjalnie się zatrzymał jadąc swoim samochodem. Kierowcy jadący za 36-latkiem musieli uzbroić się w cierpliwość, ponieważ piłkarz zatrzymał się dla swoich fanów specjalnie na środku drogi, lekko tamując nawet ruch.
Potem Lewandowski ruszył na przejażdżkę na miasto. Jego mercedes poruszał się bardzo dynamicznie, od czasu do czasu przekraczając nawet lekko prędkość. Raz przejechał też na późnym pomarańczowym świetle. Ciekawe gdzie tak się spieszył...