Fernando Santos nie chce odchodzić z reprezentacji Polski

i

Autor: PAP/Leszek Szymański

Reprezentacja Polski

Santos zrobił wielkie oczy, gdy został zapytany o Lewandowskiego. Stanowczo zaprzeczył

2023-08-31 16:13

Fernando Santos chciał odmłodzić reprezentację, ale w chwilach kryzysu sięgnął po znanych i sprawdzonych. Do kadry wrócą Kamil Grosicki i Grzegorz Krychowiak. Początek zgrupowania już w najbliższy poniedziałek. Nie wziął Grosickiego, gdy był piłkarzem sezonu w ekstraklasie, ale wziął go z bardzo przeciętnej pogoni. Formę Krychowiaka dobrze zna tylko Czesław Michniewicz.

Portugalski selekcjoner zaskoczył, ogłaszając wczoraj powołania na mecze eliminacji Euro 2024 z Wyspami Owczymi i Albanią. Santos wierzy, że powtórki blamażu w Kiszyniowie (czyli przegranego 2:3 meczu z Mołdawią) nie będzie. – Nie podobało mi się podejście piłkarzy podczas meczu. Nie widziałem odpowiedniego zaangażowania w drugiej połowie. Nie mogłem nawet zrozumieć, co się dzieje. Nie było żadnych zmian taktycznych w przerwie, bo gdyby były i piłkarze czegoś nie zrozumieli... A tutaj nic takiego nie miało miejsca. Myślę, że większość zawodników myślała, że jest po spotkaniu (przy prowadzeniu 2:0 - przyp.) – mówił ze złością w głosie o czerwcowym meczu.

ZOBACZ: Jan Tomaszewski zrównał z ziemią Fernando Santosa. Zarzucił selekcjonerowi lekceważący stosunek, wypalił z pełną mocą

Selekcjoner przyznał, że być może nie potrafi dotrzeć do wszystkich piłkarzy i powinni mu w tym pomóc inni. I tutaj wkroczyć mają Krychowiak i Grosicki. – Mecz z Czechami zaczęliśmy i już przegrywaliśmy (0:2). Często grałem przeciwko Polakom i pamiętam, że nawet jak przegrywali, to potrafili walczyć do końca. Po meczu z Mołdawią czułem się zawstydzony, chciałem się ukryć. Myślę, że zabrakło nam doświadczenia i tej walki do końca. Może ktoś inny powinien dać do zrozumienia piłkarzom, że trzeba walczyć do ostatniego gwizdka. Niekoniecznie selekcjoner. Jestem z zagranicy i być może to, co mówię, wlatuje jednym uchem i wylatuje drugim. Czasem piłkarze powinni coś ustalić między sobą – wyznał Santos, który zrobił wielkie oczy, gdy został zapytany o to, czy konsultował powołania z Robertem Lewandowskim. – Zawodnicy nie powołują! Nawet prezydent mógłby mi powiedzieć, kogo mam powołać, ale na to nie ma u mnie miejsca. Powołania wynikają z moich obserwacji ostatnich spotkań i tych, które przed nami. Nie jesteśmy w łatwej sytuacji. Chcielibyśmy mieć dziewięć punktów, ale mamy tylko trzy, ale dalej jesteśmy uzależnieni tylko od siebie. Nie musimy patrzeć na innych. Mamy pięć finałów i musimy je wygrać. Jeśli wygramy przynajmniej cztery i jeden zremisujemy to też będzie dobrze. W każdym razie nie możemy już przegrać. Te powołania zostały oparte z myślą o przyszłych wygranych i z myślą o naszych rywalach. Te nominacje są potrzebne nie tylko na poziomie sportowym, ale mam na uwadze sprawy poza sportowe – podsumował Santos.

ZOBACZ: Legendarny piłkarz w ogromnych tarapatach. Policja ściga Ronaldinho. Poważne zarzuty

Zarówno Grosicki jak i Krychowiak po raz ostatni z orzełkiem na piersi zagrali... w Katarze. W meczu 1/8 finału mistrzostw świata z Francją (1:3). Po dziewięciu miesiącach obaj wrócą do kadry, by ratować zespół pogrążony w kryzysie. Oby z tej misji "zrodził się" komplet punktów w meczach z Wyspami Owczymi i Albanią...

Zdenerwowany i smutny Santos chowa się za autobusem
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze