Historia tego miłosnego trójkąta mogłaby posłużyć za scenariusz dla niejednej opery mydlanej. Wanda Nara i Maxi Lopez wzięli ślub i doczekali się trójki dzieci. Jednak przestali się dogadywać, a na horyzoncie pojawił się Mauro Icardi. Byłemu koledze Maxiego Lopeza z drużyny, piękna agentka od razu wpadła w oko. Jakiś czas później rozpoczął się płomienny romans, a dalej pani Nara została panią Icardi i tak jest do dziś. Para wychowuje piątkę dzieci, z czego trójka pochodzi z pierwszego małżeństwa przepięknej Wandy.
Gdy wybuchła pandemia koronawirusa, Wanda Nara (vel Lopez, vel Icardi) postanowiła zabrać dzieci do willi nad Jeziorem Como. Właśnie to nie spodobało się Lopezowi. Piłkarz Crotone nie może zrozumieć dlaczego w czasie, gdy wdrażane są nadzwyczajne środki ostrożności, jego była małżonka zabiera dzieci do Lombardii, gdzie sytuacja jest najpoważniejsza. W tym regionie na COVID-19 zmarło już około 6,5 tysiąca osób!
Lewandowscy w MASECZKACH wystosowali dramatyczny apel -> PRZECZYTAJ GO!
- Chciałbym wiedzieć czym kierowałaś się, łamiąc kwarantannę z powodu światowej pandemii. Gdy każdy jest proszony o pozostanie w domu, ty zabrałaś dzieci w podróż z jednego kraju do innego - pytał byłej małżonki Maxi Lopez na Instagramie. - Ruszyliście do epicentrum zakażenia, czyli Lombardii, bez zważania na jakiekolwiek konsekwencje - kontynuował 35-latek urodzony w Buenos Aires.
- Co w ogóle było w twojej głowie, w tej chwili najważniejszą rzeczą dla ciebie powinna być ochrona zdrowia naszych dzieci. Jeśli nie chcesz robić tego dla siebie, to zrób to dla nich. Jesteś matką piątki dzieci, ale na to nie wygląda - dodał w mocnym przekazie Maxi Lopez.