Strzelanie w meczu Parma - Napoli zaczął Piotr Zieliński. Polski pomocnik w 19. minucie rozegrał ładnie piłkę z Elseidem Hysajem, wpadł w pole karne i uderzył sprytnie technicznie po ziemi. Zaskoczony bramkarz Parmy nawet nie zareagował. Poniżej gol Zielińskiego na 1:0.
Potem do roboty wziął się Arkadiusz Milik. W 36. minucie Napoli miało rzut wolny. Piłkarze Parmy ustawili mur spodziewając się mocnego uderzenia polskiego napastnika, który ostatnio zachwycał strzałami ze stałych fragmentów gry. Kiedy Milik wykonał strzał, rywale w murze podskoczyli i... to był ich błąd. Polak uderzył sprytnie pod murem, po ziemi. Piłka wpadła tuż obok słupka, a bramkarz Parmy znów - tak jak przy trafieniu Zielińskiego - tylko odprowadził ją wzrokiem. Poniżej gol Milika na 2:0.
W 73. minucie było już 3:0, a do siatki znów trafił Arek Milik. Po błędzie jednego z rywala polski napastnik przejął piłkę. W tempo wychodził mu jeden z kolegów z zespołu, ale Arkadio zdecydował się na zaskakujące uderzenie zza pola karnego lewą nogą. Bramkarz Parmy, który nie miał najlepszego dnia, znów nie zdążył z interwencją. Tak Milik podwyższył na 3:0.
W 82. minucie, gdy obu Polaków nie było już na boisku (Zieliński zszedł w 75. a Milik w 80. minucie), na 4:0 podwyższył Adam Ounas. A Arkadiusz Milki ma już 14 goli w tym sezonie Serie A, co daje mu 5. miejsce w klasyfikacji strzelców.