Juventus w miniony czwartek walczył w ćwierćfinale Ligi Europy. Zespół z Włoch poważnie podchodzi do tych rozgrywek i jego celem jest zdobycie trofeum, dlatego na murawie zobaczyliśmy podstawowy skład Starej Damy z Wojciechem Szczęsnym w bramce. Nic nie wskazywało na to, że reprezentant Polski na boisku nie spędzi pełnych 90 minut, a tak właśnie się stało. Jeszcze przed przerwą golkiper opuścił plac gry, a obrazki były niepokojące.
Problemy z sercem Szczęsnego?
Kamery pokazały, jak Szczęsny z trudem oddycha, a następnie łapie się za klatkę piersiową. Schodząc z boiska zawodnik zalał się łzami. Niedługo potem okazało się, że miał palpitacje serca, ale badanie EKG, które przeszedł, nie wykazało żadnych nieprawidłowości. Sam Szczęsny przekonywał później, że wszystko jest z nim w porządku. Głos w sprawie zabrał kardiolog sportowy, Łukasz Małek. - Włosi na pewno tego nie zbagatelizują, bo do takich spraw podchodzą bardzo poważnie, rygorystycznie. Mają wszelkie badania posunięte do granic możliwości, więc na pewno przebadają Wojtka od stóp do głów - powiedział w rozmowie z portalem Sport.pl.
Lekarz o problemach Szczęsnego
Małek stwierdził, że specjaliści muszą najpierw wykluczyć wszelkie problemy związane z sercem. Ale jak zauważył lekarz, powody mogą leżeć gdzie indziej. - Rozumiem, że przyczyna jest nieznana albo po prostu nie została podana do publicznej wiadomości. Możemy tylko domniemywać, że to nie był żaden uraz - kontuzja czy inne uderzenie. A także zakładać, że to nie był zwyczajny ból, skoro doprowadził do zmiany. I że to niekoniecznie musi być serce, bo Wojtek złapał się za klatkę piersiową, więc to mogą być płuca, ale też kręgosłup czy po prostu jakaś infekcja - wylicza kardiolog.
Listen on Spreaker.