Zbigniew Boniek we Włoszech jest postacią niezwykle szanowaną. Kibice na Półwyspie Apenińskim do dzisiaj pamiętają magiczne występy "Zibiego" w barwach Juventusu Turyn. Nic dziwnego, że media zabiegają o jego ocenę Krzysztofa Piątka. "Il Pistolero" w ostatnich tygodniach wyraźnie się zaciął i podobnie jak cały AC Milan mocno rozczarowuje fanów z San Siro. Radio Rai spytało więc prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej o dyspozycję reprezentanta naszego kraju. W odpowiedzi padły słowa, które zaskoczą niejednego kibica ekipy z Mediolanu. Najwierniejsi mają bowiem w ostatnich tygodniach używanie z Polaka i nie szczędzą krytyki pod jego adresem.
- Nie bronię Piątka, ale to naprawę dobry piłkarz. Po prostu wpadł w czarną dziurę i na razie nie może się z niej wydostać, ale wszyscy piłkarze mają w swoich karierach takie okresy - zdradził Zbigniew Boniek. Krzysztof Piątek w dziesięciu kolejnych meczach nie strzelił gola z gry (w tym czasie wpisał się na listę strzelców tylko raz, skutecznie egzekwując rzut karny), więc szefowie poszukali dla niego konkurencji. Na San Siro pojawił się Zlatan Ibrahimović, powitany przez wspierających Milan jak zbawiciel.
Zachwytów nad przyjściem Szweda nie rozumie Boniek. Zdaniem sternika piłkarskiej centrali w Polsce ten zawodnik nie może dać niczego nadzwyczajnego Milanowi. - Ibrahimović ma już 38 lat. Trudno mi zrozumieć jego pozyskanie, bo wydawało mi się, że Milan ma inną politykę transferową. Prawdopodobnie Rossoneri zdecydowali się na ten ruch, bo tracą grunt pod nogami - stwierdził "Zibi", dla którego Włochy są drugą ojczyzną.