Anita Włodarczyk pokazała podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio, dlaczego przez wielu fanów uważana jest za królową w rzucie młotem i ma swoich fanów niemalże na całym świecie. Nasza reprezentantka nie dała szans rywalkom i zgarnęła kolejny, trzeci złotym medal z rzędu na igrzyskach. Nasza mistrzyni nie kryła radości po tym, jak udało jej rzucić młotem na odległość 78,48 metra i w swojej rozmowie z TVP Sport tuż po zakończeniu zmagać w Tokio nie tylko opowiedziała o uczuciach, które towarzyszą jej w tej cudownej chwili, ale zdradziła również co dalej. - Nie dowierzam! To, co dzisiaj zrobiłam to jest spełnienie moich marzeń. Myślałam o tym, aby po raz trzeci zdobyć złoto olimpijskie, więc... królowa wróciła - powiedziała w rozmowie z TVP Sport Anita Włodarczyk tuż po wywalczeniu złotego krążka w Tokio.
Czytaj także: Niezwykły apel Anity Włodarczyk po zdobyciu złota w Tokio! Tego jeszcze nie było
Zobaczcie jak z brązowego medalu cieszył się Tadeusz Michalik
Włodarczyk jeszcze nie kończy kariery
Jak się okazuje, Igrzyska Olimpijskie w Tokio nie są ostatnią imprezą, na której fani potrójnej mistrzyni olimpijskiej będą mogli oglądać ją podczas rzutu młotem. Po zdobyciu złotego krążka w stolicy Japonii Anita Włodarczyk zdradziła, że jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa. - Nie będę jeszcze kończyła kariery. Mam kolejne ciche marzenie, które mam nadzieję, że za rok się spełni - dodała w wywiadzie po finale rzutu młotem w Tokio.
NIE PRZEGAP: Polscy siatkarze jeszcze tego nie zaznali w Tokio! Wzruszający moment